Koreański producent nie ma powodów do zadowolenia i musi poważnie zastanowić się na tym, jak wyglądać będzie LG G6.
To nie będzie raczej dobry rok dla LG - przynajmniej w kontekście rynku mobilnego. Taka jest jednak naturalna kolej rzeczy, gdy nie uda się zainteresować użytkowników topowym smartfonem, a LG G5, delikatnie to ujmując, nie zachwycił.
Wielu osobom trudno przekonać się do modułowej konstrukcji smartfona, a konkretnie sposobu, w jaki całą ideę tutaj zrealizowano. Chociaż jakiś czas temu nieśmiało zasugerowano, że LG G6 może być kontynuacją wizji LG G5 to z każdym dniem wydaje się to mniej prawdopodobne.
Wedle raportów koreańskiego ETNews, producent jest coraz bliżej porzucenia pomysłu, aby LG G6 przypominał tegorocznego flagowca. Ten sprzedawać ma się słabo, a co za tym idzie brakuje też zainteresowanych samymi modułami. Co więcej, zaczynają pojawiać się głosy dotyczące ich przeciętnej jakości i problemach z idealnym dopasowaniem do smartfona, a to już absolutnie niedopuszczalne - tak przynajmniej mogłoby się wydawać.
Jakie są Wasze wrażenia dotyczące LG G5? Jeśli nie mieliście okazji zapoznać się ze smartfonem, zapraszamy do naszej recenzji.
Źródło: androidcentral, gsmarena
Komentarze
15Nie mówiąc o tym, że za 2-3 lata, mogę wymienić tanio na nową baterię, bez serwisu, i znów będzie nówka, a nie jak w starym telefonie, gdzie bateria coraz słabsza a wymiana jedynie w serwisie za kupę kasy i ryzyko uszkodzenia biorę na siebie.
Doczepianie czegos w dzisiejszych czasach do telefonu kojarzy mi sie z doczepianym aparatem za czasów SE T68i.
Chyba cały czas dążymy do miniaturyzacji, a nie odwrotnie.
Kto chciałby biegać po mieście z modułami i zmieniać je co chwilę, gdy najdzie go ochota posłuchać muzyki na telefonie.
Pomysł moim zdaniem nie trafiony.
Rozebrałem wiele telefonów i dziwi mnie fakt że przy łatwości z jaką można wymienić niewymienną baterię albo taki aparat który w niektórych modelach wpinany jest jedną taśmą nikt nie wpadł na to aby uprościć to do poziomu klocków lego i dodać zgrabne etui na części.