Klienci sami zdecydują o wyglądzie Motoroli Moto X - narzędzie Moto Maker w akcji
Wydaje się, że jeden z pomysłów na zwiększenie atrakcyjności Moto X, choć z pozoru banalnie prosty, może okazać się trafiony.
Premiera smartfona Motorola Moto X już za nami. Dla producenta jest to bardzo ważny model, wokół którego budować chce teraz swój wizerunek. Wydaje się, że jeden z pomysłów na zwiększenie atrakcyjności Moto X, choć z pozoru banalnie prosty, może okazać się trafiony.
Sposobem na wyróżnienie Moto X spośród dużego grona podobnych pod względem specyfikacji urządzeń miała być możliwość samodzielnego zaprojektowania smartfona przez klienenta. Zapowiedzi te wzbudziły duże zainteresowanie, ale trudno było domyślić się, o co może chodzić producentowi. Na wczorajszej prezentacji wszystkie wątpliwości zostały jednak rozwiane, a idea jest na tyle ciekawa, że warto poświecić jej chwilę.
Producenci chcąc zachęcić klientów do zakupu swoich urządzeń stosują różne pokusy. Najczęściej jednak użytkownicy mają do wyboru jedynie jedną z kilku wersji kolorystycznych urządzenia lub różną ilość pamięci wewnętrznej. Czasami pojawiają się inne, bardziej interesujące możliwości personalizacji, ale wtedy rezygnuje się z tych wcześniejszych i tak koło się zamyka. Motorola postanowiła postarać się w tej kwestii o jak najwięcej i właśnie to ma być jednym z największych plusów Moto X.
Przed zakupem klient będzie mógł skorzystać z narzędzia Moto Maker, w którym to skonfiguruje swojego przyszłego smartfona. Można będzie wybrać jedną z 18 wersji kolorystycznych tylnej części obudowy oraz 2 (czerni i bieli) przedniego panelu. Poza tym wzbogacą to różne akcenty, a więc nic innego jak kolorowe wstawki przy obiektywie kamery i przyciskach fizycznych.
Dodatkowo na obudowie wygrawerowany zostanie wybrany przez klienta napis. Poza tym zdecydować będzie można o kolorze pokrowca, ilość pamięci zamontowanej w smartfonie oraz kilka drobniejszych elementów powiązanych już z systemem operacyjnym i jego interfejsem.
Łącznie możliwe są tutaj aż 504 kombinacje. Sporo, i choć w głównej mierze sprowadza się do kolorowania poszczególnych elementów obudowy, to i tak zapewnić powinno napływ dodatkowych klientów. A o to przecież chodziło.
Źródło: intomobile, engadget
Komentarze
3