Maszyny na ogół konstruowane są po to, żeby ułatwiać ludziom życie. Jednak kto by się spodziewał, że roboty potrafią przyrządzić normalne, ludzkie śniadanie?
Urządzenie spełniające wiele funkcji na raz często określa się żartobliwie mianem "śpiewa, tańczy i gotuje". Tymczasem, okazuje się że wcale nie jest to aż tak pozbawione sensu stwierdzenie. Poznajcie parę robotów, oto James i Rosie. Pierwszy z nich jest produkcji USA, drugi niemieckiej. W laboratorium CoTeSys w Monachium radzą sobie idealnie w kuchni. Jak widać na powyższym filmie, choć robotom praca idzie dość powoli, to nie można odmówić im precyzji. Dla kogo więc jest ta maszyna? Czy to tylko fanaberia leniwych naukowców? A może wystarczy jeszcze wbudować funkcję prasowania i zmywania, a istota taka jak "żona" stanie się kompletnie zbędna?
Miłośnicy fantastyki naukowej pewnie mają już w swoich głowach przywołany "Powrót z gwiazd" Lema i jego bezpłatny świat obsługiwany przez roboty. Zaś ci, którzy popierają teorie spiskowe i katastrofalne wizje, obserwują rosnącą samodzielność maszyn z grozą i obawą o kolejny krok w stronę Skynetu z Terminatora.
A jak Wy reagujecie na tego typu innowacje? Czy to odbiera człowiekowi przyjemność życia, czy może tylko je usprawnia?
Więcej o komputerach ułatwiających codzienne życie:
- Google dzięki Android steruje twoim domem
- Pivot Power - "giętki" przedłużacz
- Beat: komputer treningowy sterowany gestami
Źródło: engadget
Komentarze
9Moje śniadanie wygląda tak, że z powodu ilości i różnorodności składników roboty musiałyby dysponować potężnym algorytmem na poziomie 15 latka, potrafiącym wykorzystać elementy abstrakcji :)
ostatnio byl nawet w polsce i moja siora miala przyjemnosc sie z nim spotkac i zrobił jej kawe, biegał skakał rozgladał sie - jest o niebo bardziej zaawansowany
oj nie zostanie jeszcze zbędna... jeszcze jest pewna czynność do której żona jest niezbędna:)