Słupy dymu i cmentarzysko czołgów? To tylko symulacja. Oto jak ją rozpoznać
Każdego dnia do sieci trafiają fałszywe nagrania, na które łatwo dać się nabrać. Jest to szczególnie niebezpieczne, gdy filmy dotyczą tak poważnego tematu jak wojna. Są jednak sposoby na odróżnienie symulacji z gier od prawdziwych relacji z pola walki.
Włączasz nagranie. Widzisz zdziesiątkowaną armię Izraela i słupy dymu. Dochodzisz do wniosku, że ten obraz kłóci się z informacjami głównego nurtu. Przesyłasz nagranie dalej. Materiał staje się tak zwanym viralem i w ciągu 48 godzin osiąga ponad 3 mln wyświetleń.
Dokładnie tyle zebrał post w serwisie X opublikowany 1 listopada przez brytyjskiego polityka Nicka Griffina pokazujący rzekome straty izraelskich wojsk. Problem w tym, że nie przedstawia rzeczywistych wydarzeń w Strefie Gazy, tylko symulację z popularnej gry.
Gry pomagają wprowadzać w błąd
Coraz częściej w kontekście wojny mówi się o zagrożeniach związanych z cyberbezpieczeństwem czy dezinformacją. Dynamiczny przepływ informacji to z jednej strony olbrzymie udogodnienie, ale z drugiej furtka, przez którą mogą prześlizgnąć się materiały wprowadzające w błąd.
O ile gracze doskonale kojarzą produkcję “Arma 3” autorstwa czeskiego studia Bohemia Interactive, o tyle inni już niekoniecznie są z nią zaznajomieni. Ta symulacyjna gra wojskowa doczekała się prężnie działającej społeczności i ponad 20 tys. modyfikacji. Olbrzymi potencjał gry dostrzegli również ci, którzy z jakiegoś powodu chcą “namieszać” w przestrzeni publicznej albo celowo wprowadzić internautów w błąd.
Fikcyjna kanonada sił Hamasu
Nagranie udostępnione przez Griffina wygląda jak rzeczywistość, ale tylko na pierwszy rzut oka. W istocie pochodzi właśnie z gry “Arma 3” i przeszło przez kilka etapów “postprodukcji”, by jak najwierniej odwzorować warunki panujące na polu walki. Takich nagrań jest znacznie więcej. Oto kolejny przykład. Na nagraniu dzieje się coś strasznego, przepotężna kanonada.
Pociski lecące “po sznurku” to pierwsze ostrzeżenie, że być może nie widzimy rzeczywistych wydarzeń. Czy ten obraz przedstawia trwający obecnie konflikt? Nie, pochodzi z ubiegłego roku, a jego autorem jest internetowy twórca Compared Comparison, który pokazuje “wizualizacje” stworzone w grze komputerowej “Arma 3”. Jak widać, z jego twórczości czerpią inni, niekoniecznie w celach rozrywkowych, a poniżej znajdziemy oryginalną wersję.
Fejki jak głowy hydry - usuniesz jeden, jest 10 kolejnych
Studio Bohemia Interactive, które stworzyło "Arma 3", wie, że problem istnieje. Z tego powodu deweloperzy regularnie przypominają internautom, jak odróżnić fejkowe nagranie od prawdziwego.
“Próbowaliśmy walczyć z takimi treściami, zgłaszając te filmy dostawcom platform (FB, YT, TW, IG itp.), ale jest to bardzo nieskuteczne. Z każdym zdjętym filmikiem, każdego dnia wrzucanych jest 10 kolejnych” - ocenił Pavel Křižka, PR manager Bohemia Interactive. Niemniej twórcy “Arma 3” wyciągają pomocną dłoń i podpowiadają, jak odróżnić fałszywe nagranie.
Najważniejsze są detale
Na co należy zwrócić uwagę? Przede wszystkim, oglądając nagranie, nie należy reagować emocjonalnie, pod wpływem impulsu. Należy przyjrzeć się rozdzielczości filmu, bowiem te fałszywe mają często gorszą jakość i są intencjonalnie rozpikselowane, by ukryć fakt, że pochodzą z gry komputerowej. Drżąca kamera dodaje dramatyzmu, a co istotne, taki efekt łatwiej osiągnąć, filmując ekran komputera, niż programując odpowiednie skrypty, które zrobią to wewnątrz gry.
Innym sposobem na maskowanie niedoskonałości nagrania jest nocna sceneria. Mrok skutecznie ukryje niewygodne detale. By lepiej zrozumieć, jak mocno na odbiór obrazu wpływa noc, warto zapoznać się z poniższym projektem stworzonym w silniku graficznym Unreal Engine 5.
Należy także zwrócić uwagę na to, czy w materiale występują ludzie. Ukazanie realistycznych ruchów człowieka w grze komputerowej jest niezwykle trudną sztuką i często wymaga zastosowania wysokobudżetowej techniki przechwytywania ruchu (ang. motion capture). Odwzorowanie ruchu samego pojazdu jest dużo prostsze.
Fałszywe nagrania są przeważnie bez dźwięku, aczkolwiek nie jest to twarda reguła. Wątpliwości mogą też rozwiać widoczne elementy wyświetlacza (Heads Up Display), ukazujące np. licznik amunicji czy ogólny stan pojazdu w grze.
Tego problemu nie przeskoczy najbardziej zaawansowana gra
Nawet najbardziej zaawansowane gry komputerowe mają problem z wiernym odwzorowaniem wybuchów, zachowania ognia, dymu, pyłu oraz tego, jak na wymienione czynniki wpływają warunki środowiskowe typu wiatr lub deszcz. W związku z tym należy zwrócić szczególną uwagę na dziwnie oddzielone chmury czy nienaturalnie zachowujący się dym.
Co więcej, osoby z ponadprzeciętną wiedzą na temat militariów mogą dostrzec brak logiki w fałszywym nagraniu. Przykładem jest popularne wideo, w którym amerykański system obrony powietrznej C-RAM zestrzeliwuje amerykański samolot naziemny A-10.
Wraz z postępem technologicznym będziemy coraz bardziej narażeni na takie nagrania. Warto jednak pamiętać o tych kilku zasadach. Dzięki temu pojawia się realna szansa na to, że zmanipulowane nagranie nie przebije się do szerszego grona odbiorców.
Komentarze
3