Choć zmiany mogą nie przypaść do gustu wielu użytkownikom, to trzeba mieć świadomość, że są w pełni uzasadnione.
„W najbliższych tygodniach osoby wykorzystujące serwery proxy i inne sposoby obejścia blokad regionalnych będą w stanie uzyskiwać dostęp do usługi tylko z tego kraju, w którym aktualnie się znajdują” – zapowiedział David Fullagar, wiceprezes firmy Netflix.
Dopiero w ubiegłym tygodniu Netflix oficjalnie zawitał do naszego kraju (i praktycznie całej reszty świata poza Chinami). Wcześniej Polacy chcący skorzystać z tej usługi musieli uciekać się do różnych sposobów obejścia blokad regionalnych (i tym samym: łamania regulaminu) – zmiany rekordów DNS, serwery proxy, sieci VPN…
Debiut usługi w Polsce nie zakończył jednak sprawy. Okazało się bowiem, że po pierwsze – otrzymujemy w naszym kraju dostęp do zaledwie jednej piątej bazy dostępnej w Stanach Zjednoczonych, a po drugie – płacimy za abonament więcej niż Amerykanie właśnie. Wiele osób postanowiło więc nadal korzystać z cudzej wersji Netfliksa.
O ile jednak przed globalną ekspansją właściciele Netfliksa przymykali oko na tego typu łamanie regulaminu, to teraz już postanowili zacząć z tym walczyć. I tak też użytkownicy łączący się z usługą przez serwer proxy otrzymają dostęp wyłącznie do lokalnej bazy filmów i seriali. W planach jest też wzmocnienie pozostałych systemów zabezpieczających.
Dlaczego? Niestety, ale Netflix zdaje się nie mieć innej możliwości. O ile z dystrybucją swoich autorskich produkcji nie ma problemu, to już w przypadku wykupionych licencji sytuacja wygląda inaczej. Netlix musi bowiem za każdym razem gdy chce udostępnić treści w którymkolwiek z krajów dogadywać się z właścicielami praw autorskich.
Choć informacja dla niektórych osób może nie być zbyt przyjemna, trzeba oddać Netfliksowi, że zachowuje się względem użytkowników naprawdę w porządku. Po pierwsze, o wszystkim ich informuje. Po drugie, przyznał, że nie ma nic przeciwko, by z jednego konta korzystało kilka osób. Po trzecie wreszcie, zamierza tylko blokować treści z ograniczeniami, a nie banować użytkowników za łamanie regulaminu (o tym drugim nie ma ponoć mowy).
Źródło: The Verge, TechCrunch, Fider
Komentarze
27- Scigaj go bez litości
- Rozpaczaj o bandytach o TPB i licz "straty" jak cie oleje
- YOLO
A nam jak robimy z nimi porządek za takie podejście ;P
(sorry za 2 posty, ale nie będę tu zdejmować blokad, żeby edytować)
Ja sie napalilem na poczatku na netflixa mysle kurde wszytkie te fajne amerykanskie seriale sobie teraz moge poogladac kiedy chce ale co tam nie to nie laski mi netflix nie robi bede piracil dalej
kiedy jankesi się połapią że w Europie dużooooo dłużej niż w stanach jest cywilizacja ????
I że Polska to Europa...
A białe misie chodzą po polskich ulicach tylko wtedy jak śliczna polka powie do swojego misia: " kochanie ta kolia kosztowała 30 tysięcy" Po czym miś osiwiał i mamy białego...
A poważnie już skończą jako produkt niszowy i bardzo dobrze.
Dziękuję, ale płacić za dyskryminację własną nie mam zamiaru, niech szukają innych naiwnych.
Poza tym lista programów zmienia się co tydzień. Przed weekendem zwykle dodają parę programów, a na koniec miesiąca niektóre znikają ( bo netflix też może stracić czasową licencje). I płaci się nie za wielkość biblioteki a za dostęp do niej - cena do tego jest wszędzie taka sama, a różnica wynika z .. lokalnego podatku. Amerykanie nie znają VAT.