Torrenty znów stały się popularniejsze i zdołały nawet wyprzedzić serwis Netflix. Tak przynajmniej jest w Europie i to nawet pomimo tego, że coraz więcej osób decyduje się na opłacanie abonamentów w serwisach VOD,
Netflix został wyprzedzony przez torrenty. Jaki jest tego powód?
YouTube dominuje w Europie, w Afryce i na Bliskim Wschodzie, będąc odpowiedzialnym za ponad 16 proc. ruchu w sieci. Na czwartym miejscu plasuje się Netflix z wynikiem niespełna 8 proc., wyprzedzony przez BitTorrent zbliżający się do 8,5 proc. Takie statystyki podała kanadyjska firma Sandvine, prowadząca tego typu badania i publikująca raporty już od ponad dekady.
Zaskakujący może być przede wszystkim wzrost popularności torrentów w naszej części świata – szczególnie, że globalnie straciły na znaczeniu. Netflix również zyskuje, tyle tylko że robi to wolniej.
Według niektórych opinii, wyprzedzenie Netfliksa przez torrenty mogło być spowodowane faktem, że ten pierwszy (podobnie jak inne serwisy VOD) obniżył jakość wideo na czas pandemii, przez co zwolennicy wysokiej rozdzielczości ratowali się w inny sposób.
Netflix miał być bronią przeciwko piractwu. Co poszło nie tak?
Netflix (podobnie jak inne serwisy VOD) zmienił zasady gry. Sprawił, że oglądanie treści wideo z legalnego źródła stało się jak najbardziej opłacalne. Abonament w wysokości kilkudziesięciu złotych w zamian za dostęp do tysięcy filmów i seriali to dobra oferta, eliminująca przy okazji problemy związane z torrentami.
Początkowo jednak serwisom VOD zarzucano, że nie dają takiej swobody jak pliki pobrane z sieci BitTorrent. Udało się to zmienić, poprzez zaoferowanie trybu offline, w którym filmy i seriale można pobrać, by obejrzeć w dowolnym miejscu, bez dostępu do Internetu. W obecnych czasach jednak obniżono jakość wideo, co wielu osobom mogło się nie spodobać.
Kolejnym problemem (i to poważniejszym, bo on nie zniknie wraz z powrotem do normalności) jest fragmentacja rynku. Pojawia się coraz więcej serwisów, które mają filmy i seriale na wyłączność. I tak z jednego czy dwóch abonamentów, może się ich zrobić nawet kilkanaście, a wtedy już koszty są zbyt wysokie, by osoby przyzwyczajone do torrentów uznały taką propozycję za atrakcyjną. Do tego dochodzą blokady regionalne i fakt, że treści nie są w katalogach na stałe.
Oczywiście w żadnym wypadku nie zachęcamy do pobierania torrentów ani oglądania filmów czy seriali z innych nielegalnych źródeł.
Źródło: TorrentFreak, FossBytes, Sandvine
Czytaj dalej o Netflix:
- Co nowego na Netflix
- Netflix może podrożeć, inne serwisy VOD też. Jest nowy podatek [AKT.]
- Dzięki, Netflix! Tej funkcji potrzebowaliśmy na smartfonach
Komentarze
49fragmentacja, blokady regionalne, usuwanie treści, opóźnienia, tajna zawartość biblioteki, niska jakość aplikacji klienckich, DRM
pewnie o czymś jeszcze zapomniałem
Patrząc na produkcje Netflixa to nie dziwię się że nie są na pierwszym miejscu...
Ostatnio bardzo zachwalana ich produkcja to Tyler Rake - Ocalenie...
Oglądam...Dziwię się gdzie te super kino...Film akcji klasy B a zakończenie to jedna wielka sztampa...
Czyżby netflix opłacał recenzentów z portali ???
Druga największa bolączka to, że każdy serwis ma inne filmy oraz seriale na wyłączność. Chcę obejrzeć dwa filmy i jeden serial na przestrzeni kwartału i okazuje się, że musiałbym wykupić trzy różne abonamenty.
Szkoda zachodu.
Jest to fajne jakbym to traktował jako zamiennik kablowej telewizji- mam duży wybór i VOD więc wygoda sporą pod kątem filmów i seriali.
Czekam aż ktoś przyrządzi taki fastfood filmowy, który mi przypadnie do gustu.
Coś jak Spotify filmowy tj. Albo niech tam będzie prawie wszystko albo niech to będzie mc Donald gdzie kupuję i dostaję na półkę konkretne filmy/seriale ale także od różnych dostawców bo nie chcę mieć piętnastu kont na różnych serwisach i wszędzie podpinać karty.
Torrent? Jestem obeznany z tym skąd i jak ściągać, znam angielski więc często nawet napisów nie ściągam.
Jest to po prostu wygodniejsze- chętnie bym płacił ale jest wrzód na dupie.
Nie mam problemu zapłacić w kinie 20 zł za jeden film. Ale jak mam zapłacić 40 zł za miesiąc dostępu do platformy, której korzystam z 1 procenta a obejrzenie serialu zajmie mi 2-3 miesiące bo oglądam sobie odcinek raz na jakiś czas i później musiałbym na kolejnej platformie zakładać kolejne konto.... No mnie do odstrasza :(
PHP wiecznie żywe :P
Ostatnio brakuje i filmów i seriali które warto byłoby obejrzeć, i został sam gnio 2-3/10.
No i sama jakość filmów też zostawia wiele do życzenia, niby 4k a często wygląda mocno podobnie jak FullHD pobrane bezpośrednio. Więc mija się z celem kupno dobrego TV jak VoD nie oferuje mi już jakości.
To wstyd ze Unia Europejska nie ma systemu blokowania w Europie szkodliwych stron, ktore powoduja duze straty finansowe calej branzy dostarczajacej produkty w postaci cyfrowej jak muzyka, filmy, gry itd.
Sam jestem producentem muzycznym i ponosze straty z dzialalnosci takich stron.
Dobrze ze przynajmniej sa kancelarnie prawne ktore scigaja piratow ale to za malo i trzeba caly czas lobbowac w instytucjach europejskich tak dlugo az powstanie prawo, ktore skonczy z tym procederem w EU raz na zawsze.
Netflix to świetny pomysł, ale fatalne wykonanie. Najlepszym rozwiązaniem jest wykupywać miesiąc, co pół roku.