Netflix zdetronizowany po raz pierwszy w historii. Kto jest nowym królem polskiego VOD?
Blokada współdzielenia konta na Netflix odbija się serwisowi czkawką? Na to wskazuje najnowszy raport firmy analitycznej Nielsen. Platforma po raz pierwszy utraciła tytuł lidera na polskim rynku VOD. Kto zajął miejsce na tronie?
Netflix traci tytuł lidera oglądalności w Polsce! YouTube zwycięża
Stało się. Netflix musi pogodzić się z utratą statusu lidera na polskim rynku VOD. Tak właśnie wynika z najnowszego raportu firmy analitycznej Nielsen – The Gauge – porządkującym dane na temat oglądalności na ekranie telewizora w odniesieniu do poszczególnych źródeł.
Maj 2023 serwis zamknął z rezultatem 1,6% udziału w polskim rynku, tracąc 0,2% względem danych z kwietnia. Tym samym dał się prześcignąć platformie YouTube, która może pochwalić się wynikiem 1,7% udziału w ubiegłym miesiącu.
Jest to pierwsza w historii przegrana Netflixa na rynku w kategorii wyników oglądalności na Smart TV. Nietrudno dopatrywać się w niej rezultatu niedawno wprowadzonych zmian, z blokadą współdzielenia konta na czele. Jak widać, darmowe treści z reklamami wzięły górę na rodzimej widowni.
Pozostałe 3,2% udziału w segmencie VOD zgarnęły serwisy, takie jak HBO Max, Disney+ czy SkyShowtime. To wciąż jednak zaledwie niewielki odsetek w kontekście wyników osiąganych przez tradycyjne media. Te niezmiennie zrzeszają przed telewizorami druzgocącą większość polskiej widowni.
Nielsen: tradycyjne media górą nad VOD
Podążając za danymi zaprezentowanymi w raporcie, telewizja przejęła aż 87,7% udziału w rynku, na co składają się rezultaty: 34,3% telewizji satelitarnej, 30,6% telewizji kablowej i 22,8% telewizji naziemnej. Trudno więc kwestionować fakt, że – jeżeli spojrzeć na nasze telewizory – w znacznej mierze wciąż pozostajemy (technologicznymi) tradycjonalistami.
Na potrzeby powyższego raportu Nielsen przeanalizował dane miesięczne, pochodzące z 3 500 gospodarstw domowych i od niemal 9 700 panelistów.
Źródło: Nielsen
Komentarze
6No pewnie, wpójmy to wszystkim dzieciom do głów i za ileś tam lat uda się zupełnie zmienić proporcje tego co rzadkie do tego co powszechne, i będzie się miało argumenty... Czym właściwie to się różni od putinowskiej telewizji?