Tą rządową aplikacją jest ProteGO Safe. I wprawdzie to, co przeczytaliście w tytule, to spore uproszczenie, ale do tego tak naprawdę sprowadzają się nowe wytyczne Ministerstwa Rozwoju.
Co to jest ProteGO Safe? Jak ta aplikacja ma nam pomóc?
To nie przymus, ale rząd chce, byśmy wszyscy zainstalowali aplikację ProteGO Safe. Korzystając z niej, możemy regularnie wykonywać testy oceny ryzyka infekcji koronawirusem, zdobywać najnowsze informacje na temat epidemii oraz – przy wykorzystaniu technologii Bluetooth – uzyskiwać informację na temat tego, czy w ciągu ostatnich dwóch tygodni nie mieliśmy przypadkiem kontaktu z osobą zakażoną SARS-CoV-2. Jak się okazuje to jeszcze nie koniec funkcjonalności, bo…
Jeśli nie masz aplikacji ProteGO Safe, to na wejście do sklepu poczekasz trochę dłużej
W poniedziałek, 4 maja, znacząco zwiększy się liczba otworzonych sklepów, ale nie zmienią się reguły dotyczące środków bezpieczeństwa. Wciąż więc nie wszyscy zainteresowani będą mogli od razu wejść i zrobić zakupy, ponieważ obowiązuje limit osób na określonym metrażu. Jak się jednak okazuje, rząd postanowił nieco poluzować ten limit – specjalnie dla osób, które zainstalują na swoich smartfonach ProteGO Safe.
Do sklepów będzie mogło wejść o 10 proc. więcej osób niż przewidują to zasady bezpieczeństwa, o ile tylko udowodnią one, że mają na smartfonach ProteGO Safe. Mało tego, w oficjalnym dokumencie Ministerstwa Rozwoju czytamy ponadto, że zalecane jest przygotowywanie rabatów, mających zachęcać zarówno klientów, jak i pracowników sklepów do korzystania z rządowej aplikacji.
Aktualizacja:
A jednak Ministerstwo Cyfryzacji wycofało się z kontrowersyjnych postawień – fakt posiadania lub nie posiadania aplikacji ProteGO Safe na smartfonie nie będzie miał jednak znaczenia. Jak czytamy w oświadczeniu: nie będzie dzielenia klientów na lepszych i gorszych, nie będzie kontrolowania obecności aplikacji przy wejściu do sklepu, ani nie będzie nakazów jej instalacji. Wciąż jednak będą prowadzone kampanie, służące promowaniu rządowej aplikacji.
Czy to nie jest aby kontrowersyjne? To mało powiedziane
Po pierwsze kontrowersje wzbudza fakt, że rząd daje przyzwolenie na „luzowanie zasad bezpieczeństwa” dla popularyzacji aplikacji. Wprawdzie ma ona ostatecznie zwiększać kontrolę nad epidemią, ale po coś przecież te reguły zostały wprowadzone. Po drugie – cóż z tego, że nadprogramowe 10 proc. będzie miało aplikację ProteGO Safe, jeśli (co przecież niewykluczone) cała reszta klientów w sklepie może jej nie mieć.
Kontrowersyjne jest zresztą samo dzielenie klientów na lepszych i gorszych z jakiegokolwiek względu, a już na pewno ze względu na posiadanie lub brak aplikacji na smartfonie (co wiąże się nawet z dyskryminacją osób, które po prostu nie mają telefonów z Androidem czy iOS-em). Dodatkowo eksperci zwracają uwagę na dwie rzeczy: aplikacja nie jest skuteczna, gdy działa „w tle” (a trudno wyobrazić sobie sytuację, by było inaczej), a dwa – dyskusyjna jest kwestia prywatności użytkowników. Wynika to głównie z korzystania ze scentralizowanego systemu, co zwiększa ryzyko deanonimizacji i wycieku danych.
Jeśli mimo to chcesz skorzystać z ProteGO Safe, to aplikację znajdziesz w Google Play. Posiadacze iPhone’ów na swoją wersję muszą jeszcze kilka dni poczekać.
Źródło: Niebezpiecznik, Radio Zet, informacja własna
Czytaj dalej o ciekawostkach:
- A co gdyby e-dowód osobisty zaczął mieć sens? To możliwe!
- Prosili tylko o pomoc, a ich dane wyciekły z rządowej usługi
- Podpowiadamy, jak rozliczyć PIT 2020 przez Internet
Komentarze
6Co nie zmienia faktu, że to jest w ogóle poroniony pomysł.
Proponuję przemianowanie choroby na: CoViD-19... 84
>:]
No mam, i co?
No i jak tam, wykryło ci coś?
Nie, nic, a tobie?
No mi też nie.
Ooo, to fajnie, biorę Brajanka i wpadamy na spotkanie, opowiem ci, jaką szaloną wycieczkę mieliśmy ostatnio do podziemnego fryzjera, nawet telefony musiałyśmy zostawić w domu, by nie śledziło!
Czy bedą tam się pojawiać codzienne bajki na temat koronawirusa ???