Internet daje nam niezliczenie wiele opcji. W efekcie wiele osób nie potrafi się zdecydować na żadną z nich, a jeśli już, to bez satysfakcji.
Tysiące potencjalnych partnerek w aplikacji randkowej, setki filmów na Netfliksie, a i co najmniej kilka atrakcyjnych serwisów VOD, dziesiątki porównywalnych urządzeń i ich niezliczenie wiele podróbek, miliony filmików na YouTube i tak dalej, i dalej… Ludzie bardzo sobie cenią możliwość dokonywania wyborów. Naukowcy twierdzą jednak, że im większa ona jest, tym większy jest też nasz problem związany z podjęciem decyzji. Rozwój Internetu, jak i sposób, w jaki zmienia się świat sprawiły zaś, że często mamy niemal nieograniczoną liczbę opcji.
Teoretycznie im więcej mamy możliwości, tym większa jest szansa na to, że wybierzemy dokładnie to, czego chcemy. Przy ograniczonym wyborze jest to już utrudnione. Psychologowie przekonują jednak, że nasze mózgi nie działają w ten sposób. Znacznie lepiej radzą sobie z podejmowaniem decyzji, gdy opcji jest kilka, a nie kilkadziesiąt czy kilkaset.
Rozwój technologiczny przyniósł nam mnogość opcji, a ta sprawiła, że mamy problem ze zdecydowaniem się na którąkolwiek z nich. Jest tak z kilku powodów – przede wszystkim jest to ograniczona ilość „pamięci roboczej”, sprawiająca, że trudno jest nam rzetelnie porównać wszystkie możliwości. Do tego dochodzi jeszcze przytłoczenie, bo gdy mamy dwie opcje, szansa na dobry wybór wynosi 50 proc., w przypadku 10 opcji już tylko 10 proc. Często jest więc tak, że nawet po podjęciu decyzji czujemy, że wcale nie była ona najlepsza.
Możliwość podejmowania decyzji sprawia, że czujemy, że kontrolujemy sytuację. W przypadku zbyt szerokiej gamy opcji to poczucie jednak szybko topnieje – następuje tzw. paraliż decyzyjny. W pewnym sklepie spożywczym przeprowadzono eksperyment: pojawiły się dwa stanowiska degustacyjne – jedno z 6 dżemami i jedno z 24. Okazało się, że większość osób naturalnie podeszła do tego drugiego (bo chciała mieć większy wybór), ale ci, którzy podeszli do bardziej „ubogiego” częściej decydowali się na zakup.
Podobnie jest z aplikacjami randkowymi. Zamiast flirtowania z czterema czy pięcioma koleżankami, ma się do dyspozycji tysiące kandydatek, które odrzuca się z najprostszych powodów. Z jednej strony można powiedzieć, że to dobrze, bo możemy trafić na ideał. Często jednak okazuje się, że ostatecznie zostaje się bez nikogo, bo w każdym można znaleźć coś, co nie pasuje.
Na koniec coś pozytywnego. Choć rozwój technologiczny zaprowadził nas do rzeczywistości, w której mamy problem z podjęciem często najprostszych decyzji, to on też może nam pomóc się z tym uporać. Algorytmy sztucznej inteligencji mogą pomóc „odfiltrować” z góry te opcje, które na pewno można odrzucić i postawić nas przed wyborem spośród kilku najlepszych opcji. – „Kreując przyszłość, w której technologia zmniejsza liczbę możliwych opcji, prowadzi się ludzkość do podejmowania bardziej inteligentnych, szczęśliwych i efektywnych decyzji” – stwierdził Gian Gonzaga, który taki właśnie cel sobie obrał.
Źródło: Quartz, inf. własna. Foto: Pixource/Pixabay (CC0)
Komentarze
14Stoisko z dżemami. Pytam o dżemy np. wiśniowe, które lubię i jestem skłonny kupić taki. Zaznaczam, że nie lubię dżemów truskawkowych. Wybór zostaje ograniczony do kilku pozycji. Jeżeli ktoś próbuje wszystkie, najpewniej i tak nie ma zamiaru kupić żadnego.
Podobnie jest z zakupami innych produktów. Masz jakieś oczekiwania, wymagania i ograniczenia. Proste filtrowanie pozwala już na wstępie odrzucić znaczną ilość pozycji. Po zapoznaniu się z pozostałymi wynikami, jesteś w stanie wybrać kilka pozycji, o których starasz dowiedzieć się czegoś więcej.
Moim zdaniem, problem nie polega na zbyt dużej liczbie możliwych wyborów. Problemem jest to, że ludzie tak naprawdę sami nie wiedzą, czego chcą. Kluczem jest sprecyzowanie własnych oczekiwań i potrzeb, a nie jakieś AI.
Posiada nieskończone moce obliczeniowe, dlatego mawia się że intuicja to zawsze "ta pierwsza myśl".
Trzeba jednak harmonii by wychwycić tę pierwszą myśl z natłoku dziesiątek wlewnych do głowy z różnych stron.
Każdemu życzę wewnętrznej harmonii i spokojnych, mistrzowskich decyzji.
"Czy jest pan niezdecydowany?"
"- Trudno powiedzieć"
:D:D:D:D:D
Jest kapitalizm w pewnym sensie, to ludzie powinni się cieszyć, że mają tyle możliwości. Wybór nie polega na tym, by wszystko porównywać do siebie, bo jest to niemożliwe i łatwo można wpaść w natręctwa, tylko na tym wybierać to co DLA MNIE jest najlepsze! A dla mnie najlepszych rzeczy nie będzie wiele. To nie my mamy się dostosowywać do usług tylko usługi do nas...Jednym słowem możliwość jest wtedy, gdy mogę sobie kupić swój dżem aroniowy, zamiast truskawkowego, a nie na tym by próbować wszystkich dżemów po kolei - bo a nuż ten będzie lepszy niż ten co mi się podoba...I co? Pojawi się kolejny dżem i też będziesz musiał go spróbować? A jak jeszcze kolejny się pojawi to też go spróbujesz bo może jest inny? Tak to można się nabawić psychozy drodzy Państwo.