Organizacja NMPA wypowiedziała wojnę serwisom zajmującym się publikowaniem tekstów do utworów muzycznych.
Niedawno podczas konferencji prasowej, która odbyła się w Waszyngtonie, związek NMPA (National Music Publishers' Association – Krajowy Związek Wydawców Muzycznych) zapowiedział podjęcie zdecydowanych działań skierowanych przeciwko serwisom internetowym łamiących prawa autorskie, udostępniając nielicencjonowane teksty utworów muzycznych.
Organizacja NMPA zrzesza w swoich szeregach wielu wydawców muzycznych z całych Stanów Zjednoczonych, już kilkakrotnie podejmowała działania wymierzone przeciwko nielegalnemu udostępnianiu i wykorzystywaniu utworów muzycznych. W ostatnim czasie nieco zmieniła swój kierunek, gdyż postanowiła zajęć się serwisami internetowymi, na których są zamieszczane teksty wspomnianych już utworów.
Jak poinformowała organizacja, po przeanalizowaniu całej sprawy wysłała do 50 serwisów internetowych, które bez wykupienia stosownej licencji publikowały teksty utworów, żądanie zaprzestania działalności. Jak czytamy w oświadczeniu, akcja nie jest skierowana przeciwko niewielkim stronom prowadzonym przez fanów czy blogom, a dużym serwisom czerpiącym z tego typu działalności spore zyski.
NMPA wzywając właścicieli tego typu stron do zaprzestania naruszeń praw autorskich, najwyraźniej liczy, że ich twórcy zakończą działalność albo wykupią za część wpływów z reklam stosowne licencje zezwalające na zamieszczenie tekstów piosenek.
Swoje roszczenia NMPA popiera wnioskami płynącymi z badań przeprowadzanych przez Davida Lowery - autora tekstów i pracownika z Uniwersytetu w Georgii. Jego zdaniem nielicencjonowane publikowanie tekstów utworów może powodować wymierne straty. Jak zapewnia NMPA, każdego dnia za pomocą wyszukiwarki Google jest przeprowadzanych ponad 5 mln wyszukiwań dotyczących tekstów piosenek, które w ponad 50% przypadków prowadzą do serwisów nieposiadających licencji na zamieszczane teksty.
„Nielicencjonowane witryny z tekstami utworów są w dużej mierze ignorowane w kontekście naruszeń praw autorskich, ale w rzeczywistości miejsca te generują ogromny ruch w Internecie i generują większe sumy pieniędzy, niż mogłoby się wydawać. W dobie Internetu biznes związany z teksami utworów jest wyraźnie w cenie” - powiedział David Lowery z Uniwersytetu w Georgii.
Jak zapewnia organizacja, w przypadku kiedy właściciele wspomnianych 50 serwisów nie zastosowują się do ich żądań, wówczas skierują sprawę do sądu, gdzie będą mogli domagać się również wypłaty stosownego odszkodowania.
Jeżeli akcja organizacji NMPA w USA powiedzie się, to niewykluczone, że już niedługo podobnych działań na szeroką skalę możemy spodziewać się także w Europie i zapewne w Polsce.
Źródło: NMPA, Dziennik Internautów
Komentarze
16Gotów jestem się założyć, że jeśli jakieś sprawy trafią do sądu, dojdzie do porozumienia między tym całym NMPA a właścicielami stron - dochody fifty-fifty i udostępnianie tekstów stanie się legalne. Zresztą cytat Davida Lowery nie wymaga komentarza - tu chodzi o kasę, a nie jakąś ochronę własności intelektualnej. Rzygać się chce.
Człowiek usłyszy w radiu kilka słów piosenki - wpisze do Google'a i znajdzie tekst - pozna wykonawcę - + dla artysty.
Człowiek zobaczy fajny fragment tekstu w opisie czy gdziekolwiek - jak wyżej.
Człowiek niedosłyszy fragmentu tekstu (styl niektórych wokalistów jest hmm... ciężki) - sprawdzi, zainspiruje się, pokocha zespół za teksty, kupi następną płytę - i znowu jak wyżej.
Ale co ja tam wiem...
Popier@#)(@# ludzie.