ESET udostępnił testową wersję (beta) oprogramowania antywirusowego ESET NOD32 Antivirus 4, przeznaczoną dla systemów z rodziny Linux, oraz Mac OS X.
Jeszcze do niedawna, panowała powszechna opinia, iż systemy linuxowe są odporne na wszelkiego rodzaju infekcję szkodliwym oprogramowaniem. Liczbę dostępnych pakietów antywirusowych można było policzyć na palcach jednej dłoni, co zdawało się być poparciem tego twierdzenia. Wszystkiemu jednak winna jest mała popularność systemów spod znaku "pingwina", która owocuje powstawaniem mniejszej ilość szkodliwego oprogramowania, niż w przypadku systemów Microsoftu.
Programiści z firmy ESET postanowili wyjść na przeciw oczekiwaniom wielu użytkowników, tych niszowych systemów, obalając jednocześnie mit, mówiący o tym, iż systemy linuxowe są odporne na wszelkiego rodzaju infekcję złośliwym oprogramowaniem. Twórcy oprogramowania antywirusowego ESET NOD32 Antyvirus 4, postanowili więc wydać, jego najnowszą wersję specjalnie dedykowaną systemom z rodziny Linux oraz Mac OS X.
Udostępniony pakiet antywirusowy, w nawet najmniejszym stopniu, nie różni się od wersji znanej użytkownikom Windowsów. Aplikacja oferuje również te same funkcje, poczynając od zastosowania zaawansowanych algorytmów heurystycznych i mechanizmów sztucznej inteligencji, umożliwiających detekcję i leczenia posiadanych już w bazie danych zagrożeń, oraz tych jeszcze niezdefiniowanych.
Najważniejsze cechy ESET NOD32 Antivirus 4 dla Mac OS oraz Linux:
- Automatycznie wykrywa i usuwa złośliwe programy - włączając w to zagrożenia przygotowane z myślą o Windows, Mac OS X, a także ataki przygotowane równolegle na oba systemy.
- Zaawansowane możliwości konfiguracji - umożliwia konfigurowanie maksymalnej wielkości, czasu i głębokości skanowania plików, archiwów i innych obiektów.
- Automatyczne skanowanie nośników wymiennych - obecnie bardzo często używanych przez cyberprzestępców do rozprzestrzeniania zagrożeń.
- Ochrona systemu w czasie rzeczywistym - wszystkie działania na plikach takie jak kopiowanie, przenoszenie i pobieranie są automatycznie sprawdzane w tle.
- Przejrzyste statystyki wykrytych zagrożeń - logi skanowanych plików, raporty w czasie rzeczywistym na temat operacji przeprowadzanych na plikach.
- Regularne aktualizacje baz sygnatur i modułu zaawansowanej analizy heurystycznej.
Twórcy przypominają jednak, iż udostępniony pakiet antywirusowy jest jeszcze we wczesnej fazie testowej i tym samym może powodować, złą pracę systemu, czy też pojawianie się nieokreślonych błędów. Dlatego jego instalację zaleca jedynie zaawansowanym użytkownikom systemów.
- Pobierz: ESET NOD32 Antivirus 4 (dla systemów Linux, oraz Mac OS X)
Źródło: ESET
Masz swój ulubiony sprzęt, program lub grę? Zapraszamy do udziału w Plebiscycie Roku 2010. Zgłoś swój Produkt Roku 2010! |
Komentarze
29Na OS X jest chyba mniej groźnych wirusów niż antyvirusów... hehe
Co z tego że wirus pod Windowsa nic nie zrobi na serwerze linuksowym, jak rozsyłać się może niekontrolowany do milionów userów którzy korzystają z tego serwera.
Na razie rekord to 399 infekcji na jednym z komputerów w sekretariacie. Najśmieszniejsze, że podczas skanowania wirusy zaczęły atakować pliki samego antywirusa, głównie te od update :D
Nie jest tak latwo wykonczyc ten system.
A to ze ktos ma w plikach tymczasowych przegladarki smieci to akurat nie jest zalezne od systemu, tak wiec nie ma tu o czym mowic 'ze jest to wirus na linuksa'.
Oprogramowanie antywirusowe na linuksa jest poto aby ratowac system plikow Windowsa badz uzyc tego oprogramowania do skanowania poczty w serwerach MTA, badz serwera wymiany plikow SAMBA etc.
Pokazcie mi uzytkownika linuksa, ktory ma zainstalowanego antywirusa? Chyba jakis glupek (bez urazy ;P).
Zawirusowane pliki na serwerach HTTP/FTP to tez akurat nie ma nic wspolnego z Linuksem, jak zostaly one tam wgrane przez zarazonego hosta Windows to co linuksowi do tego? On tylko robi jako storage, nie wazne co tam jest, a to ze ktos ma zbugowany soft czy posial hasla na FTP badz ma zle skonfigurowany MTA to juz jego problem.
Wlasnie po to istnieje pare antywirusow, coby skanowaly zawartosc katalogow i usuwaly zinfekowane pliki zanim Windowsowy klikacz sciagnie je sobie z jakims plikiem .zip czy tam innym.
Nie mylcie wirusow z bledami/bugami w oprogramowaniu.
"Jeszcze do niedawna, panowała powszechna opinia, iż systemy linuxowe są odporne na wszelkiego rodzaju infekcję szkodliwym oprogramowaniem."
Linuksowe* poprawna odmiana. I dalej taka panuje, to ze firefox czy inny jest zbugowany to akurat nie wina dystrybucji/linuksa.
W ogole sorry, ten art. sie wydaje taki anty 'linuksowy'
-Pozdrawiam
-10cio letni user
http://pclab.pl/news40259.html
Pod tym linkiem jest wytlumaczone dla nie kumatych dlaczego pod Linuxem nie da sie napisac wirusa ktory by mial szanse sie rozprzestrzenic.
Gadanie ze to wina malej popularnosci systemu to marketingowy belkow w stylu "pewien sklep nie dla idiotow".
Jest dokladnie tak jak mowi Suntzu i Tomekk.
Antywiry pod Linuxa sa po to by skanowac pliki i poczte uzytkownikow ktorzy uzywaja Windowsa i by do ich kompow nie trafil wirus.
Nic nie zostalo wspomniane po co naprawde sa programy antywirusowe na linuxa, tylko dziennikarski cham, ze Linux jest bespieczny tylko dlatego ze malo popularny...
Ale jakos tak jest ze na serwisach typu benchmark ciagle Linux jest bity...
nie fair.
przeciw oczekiwaniom wielu użytkowników,
tych niszowych systemów, obalając
jednocześnie mit, mówiący o tym, iż systemy
linuxowe są odporne na wszelkiego rodzaju
infekcję złośliwym oprogramowaniem"
Trochę to nielogiczne wg mnie... Obalili mit o bezpieczeństwie linuksa tworząc na niego antywirusa...? Pewie niedługo sami zaczną pisać te wirusy żeby był popyt (może już pisali ale się nie udało :P)