Czy za GeForce Partner Program stoi poważna afera która szkodzi klientom?
Kyle Bennett z serwisu HardOCP ujawnił zaskakujące informacje o programie Nvidii, który może niekorzystnie wpływać na zasady wolnego rynku. Czy mamy do czynienia z kolejną aferą związaną z praktykami monopolistycznymi?
Nvidia już od jakiegoś czasu oferuje swoim partnerom uczestnictwo w programie GeForce Partner Program, dzięki któremu mogą otrzymać dodatkowe wsparcie techniczne i sprzedażowe. Niestety, sprawa nie jest taka jasna jakby mogło się wydawać, a poszlaki sugerują na nielegalne praktyki „zielonych”. Wiele wskazuje, że może to być największa afera w branży komputerowej od czasu ukarania firmy Intel za praktyki monopolistyczne.
Sprawę naświetlił Kyle Bennett, redaktor naczelny serwisu HardOCP, który od kilku tygodni prowadził prywatne śledztwo w sprawie GeForce Partner Program. Według oficjalnych informacji, program Nvidii dostarcza partnerom wsparcia w zakresie sprzedaży i pomocy technicznej. Dodatkowo mogą oni liczyć na wcześniejszy dostęp do nowych technologii Nvidii.
John Teeple, szef działu marketingu GeForce Partner, napisał na swoim blogu, że uczestnictwo w programie nie jest działaniem na wyłączność. Partnerzy nadal mają możliwość sprzedaży i promowania produktów innych producentów, a ponadto mogą w każdym momencie zakończyć współpracę. Uczestnictwo w programie nie wiąże się z opłatami czy zniżkami na produkty.
Dziennikarz twierdzi, że zapoznał się z wewnętrznymi dokumentami na temat GeForce Partner Program i wymagania wobec partnerów są „nieco inne” niż twierdzi Nvidia – chodzi o to, aby sprzedawane produkty były dostępne wyłącznie z kartami GeForce. W zamian partnerzy mogą liczyć na wsparcie w zakresie premiery produktów, promocje z grami dodawanymi do zestawów czy też dodatkowe fundusze na rozwój.
Bennett skontaktował się z przedstawicielami kilku producentów OEM i AIB, którzy są jednymi z głównych partnerów Nvidii. Pracownicy potwierdzili obawy Benneta, ale, ze względu na obawy o utratę pracy lub nieprzyjemności dla swojego pracodawcy, poprosili redaktora o zachowanie anonimowości (nie wiemy więc o jakich producentów chodzi).
Pracownicy przyznali, że warunki uczestnictwa w programie najprawdopodobniej są nielegalne, a sam program może nie tylko działać na niekorzyść AMD i Intelowi (a więc pozostałym dwóm głównym partnerom, z którymi współpracują owi producenci), ale też zaszkodzić samym klientom.
Temat uczestnictwa w GeForce Partner Program nie jest więc taki jasny, jakby się mogło wydawać na początku. Informacje Benneta wskazują, że mamy do czynienia z nielegalnymi praktykami monopolistycznymi, które mogą niekorzystnie wpływać na zasady wolnego rynku - przy takim scenariuszu przede wszystkim tracą klienci, którzy w sztuczny sposób mają ograniczony dostęp do produktów na bazie technologii konkurencji. Trudno jednak potwierdzić te doniesienia bez konkretnych dowodów. Miejmy nadzieję, że odpowiednie instytucje przyjrzą się tej sprawie. Zainteresowanych szczegółami odsyłamy do artykułu w serwisie HardOCP.
Źródło: HardOCP, Forbes
Komentarze
47Od dawna już się mówi o Monopolowych zagrywkach Nvidii czas ukrócić temu łeb bo właśnie my konsumenci będziemy na tym tracić.Nie jestem fanbojem AMD sam posiadam 1080Ti ale jestem osobą myślącą i wiem że każdy monopol i nielegalne zagrywki ujawnione w artykule bardzo ale to bardzo pogarszają sytuację moją czyli konsumenta i potencjalnego kupca i takie firmy jak AMD mają bardzo pod górkę po takich zagrywkach abokażdy musi mieć równe szanse.
He he a tutaj filmik który można skojarzyć z tą sytuacją :):)
Czerwony to AMD niebieski to INTEL a za ich plecami zielony robi swoje haha hahaah i wygrywa.
https://www.youtube.com/watch?v=Up2eawxvTmg
P.S
taki_jeden piszesz że siedzi tutaj jakis fanboj AMD a twoje wszystkie komentarze wyglądają jak fanboja zielonych sorry taka prawda.
Powiało reżimem.
No ale nie ma wysjcia...
"gejmingowym" laptopie z procesorem (producenta na i) z wydajną kartą graficzną 4 giga".
Po sprawdzeniu na stronie promocji tą "kartą graficzną 4 giga" jest zazwyczaj od AMD.
Dzis na rynku to jest norma.
Przekonaj do kłamstw miliony a staną się prawdą.
Ciekawe jak to będzie wyglądało naprawdę. Czy faktycznie jest jakiś jasny zapis mówiący o tej wyłacznosci czy po prostu ktoś wyskoczył jak filip z konopii.
Jakiś fanbojek AMD? Czy może ktoś kompleksami? Pewnie jedno i drugie.
dziennikarze rózne bzdury wygrzebuja byle by pasowało do ich punktu widzenia
Ściema i nie warto nawet tracić na ten temat więcej czasu.