Nvidia i autonomiczne samochody - co dalej?

Wypadek z udziałem autonomicznego samochodu Ubera sprawił, że firma ta straciła możliwość prowadzenia testów na publicznych drogach stanu Arizona. Kolejną konsekwencją jest zawieszenie eksperymentów przez firmę Nvidia.

Gdy mówi się o wypadku, najczęściej pojawiają się nazwy Uber (jako firmy prowadzącej testy) i Volvo (jako dostawcy samochodu). Trzeba jednak wiedzieć, że część elektroniki dostarcza Uberowi firma Nvidia. Jej rzecznik przyznał, że „wypadek był tragiczny”, ale też, że „przypomina on, jak trudna jest realizacja koncepcji samokierujących się pojazdów”.

Jak podaje serwis Recode, firma Nvidia zdecydowała się na wstrzymanie wszystkich testów samokierujących się samochodów na publicznych drogach – przynajmniej do momentu wyjaśnienia, co zawiodło i wyeliminowania tego problemu. W żadnym razie jednak Amerykanie nie rezygnują z dążenia do realizacji tej ambitnej koncepcji.

Zamiast testów na drogach publicznych firma Nvidia zamierza eksperymentować ze swoimi technologiami w środowisku wirtualnym. Opracowywany system Drive Constellation pozwoli prowadzić realistyczne symulacje, które pozwolą sprawdzić w akcji algorytmy jazdy autonomicznej bez konieczności brania udziału w ruchu miejskim.

W ten sposób symulowane mogą być rozmaite sytuacje drogowe i najróżniejsze warunki pogodowe. Na razie nie wiadomo jak długo Nvidia zamierza opierać się na wirtualnym środowisku zanim zdecyduje się na powrót na drogi publiczne. Bez wątpienia jednak na tych ostatnich i tak będą czekać niespodzianki.

Źródło: Nvidia, Engadget, Recode