Nvidia zacznie licencjonować swoje produkty - pierwsze na liście są procesory graficzne Kepler
Producent planuje zwiększyć swoje udziały na rynku mobilnym i będzie licencjonować swoje technologie - podobnie jak robi to Imagination Technologies
Nie da się ukryć, że rynek urządzeń mobilnych rozrasta się w coraz większym tempie i generuje coraz większe zyski. Możliwości te dostrzegł również koncern Nvidia i planuje powiększyć swoje udziały na rynku procesorów mobilnych.
Co prawda w ofercie producenta można już znaleźć procesory z serii Tegra dla urządzeń mobilnych, lecz nadal nie cieszą się one tak dużą popularnością jak np. konstrukcje firm Qualcomm i Samsung. Receptą na ten problem ma być licencjonowanie swoich produktów – podobnie jak już od jakiegoś czasu robi to Imagination Technologies z procesorami PowerVR (a trzeba przyznać, że robi to bardzo dobrze, gdyż obejmuje 80% rynku urządzeń z procesorami ARM). Oznacza to zatem, że procesory bazujące na technologiach Nvidii będzie mógł wyprodukować praktycznie każdy – oczywiście o ile zapłaci licencjodawcy odpowiednią kwotę.
Producent planuje rozpocząć nową strategię od procesorów graficznych bazujących na architekturze Kepler – będących podstawą kart graficznych z serii GeForce, Quadro i Tesla. David Shannon, wiceprezes w koncernie Nvidia, napisał na swoim firmowym blogu: „Zaczniemy licencjonowanie od procesorów graficznych GPU bazujących na architekturze Nvidia Kepler, będącej najbardziej zaawansowaną i najefektywniejszą na świecie. Obsługa DirectX 11 i OpenGL 4.3, możliwości GPGPU oraz bardzo wysoka wydajność i efektywność, pozwolą na utworzenie nowej klasy licencjonowanych rdzeni GPU. Dzięki tworzeniu procesorów Tegra dla urządzeń mobilnych, zdobyliśmy cenne doświadczenie w projektowaniu układów o niskim zużyciu energii. Dzięki temu procesory Kepler mogą pobierać tylko 0,5 W mocy, a zatem sprawdzić się zarówno w smartfonach, jak i superkomputerach.”
Źródło: Nvidia, TechPowerUp
Komentarze
36Intel pragnie się ratować, ale jego procki są nieudane (tylko w bardzo specyficznych testach są ok) i co z tego, że producenci dają eksperymentalnie do jednego/kilku z kilkunastu/kilkudziesięciu produktów procki Intela, jak sprzedaż tych urządzeń jest słaba. Tabletowy Windows (8 i RT) się nie przyjmuje i ludzie nie kupują tych produktów, a Intelowe procki w Androidowych produktach się nie sprzedają (bo są słabe przy obecnych Krait/A15, a przy pszyszłych ambitnych planach A50, Denver i następcy Kraita raczej wiele nie zwojuje mimo, że będzie się starać).
Intel z x86 stara się zdobyć ten nowy rynek, aby ARM zmniejszyło zapędy na prawdziwy skarb Intela czyli serwery zdominowane przez Intela i x86. Bo tu dla Intela się robi nieciekawie, powstają serwery jak Calxeda ARM server (96 rdzeni Cortex A9 1.4GHz - wydajniejsze i bardziej energooszczędne (ważne w serwerowniach) niż intelowe rozwiązania na Xeonach). Dodatkowo Intel ma prawo do niepokoju bo procki 64bit ARM o dużej mocy chce robić Nvidia (a jej się bardzo boją na rynku CPU), a poza nimi na rynek serwerów chce wejść Quallcomm (potężna firma, która zapowiedziała przygotowanie serwerowych rdzeni), Samsung (też zapowiedzieli serwerowe procki) jak i AMD z nowymi Opteronami na arch ARM. W rynku serwerów x86 nie ma żadnej przewagi (jak na mobilnym) ze względu na wsteczną kompatybilność z Windowsem - serwery w większości pracują pod Linuksem a on jak i prawie każde oprogramowanie na niego działa na ARM wyśmienicie.