Na stronie internetowej jednego z wydawnictw książkowych mogliśmy niedawno przeczytać informację o kontynuacji znakomitego Obliviona.
Artykuł nie dotyczył jednak samej gry lecz powieści Grega Keyesa zatytułowanej The Elder Scrolls: Infernal City. Tekst po burzliwych pytaniach kierowanych w stronę wydawnictwa został jednak usunięty. Z tego co udało się ustalić tekst będzie swojego rodzaju pomostem pomiędzy czwartą odsłoną serii, a jego kontynuacją która prawdopodobnie będzie rozgrywać się 200 lat później.
Wspomniana książka Infernal City przedstawia pewną historię, która wydarzyła się około 45 lat po wydarzeniach znanych z gry i rozszerzenia do niej Shivering Isles czyli po tak zwanym kryzysie (ostatnio to modne słowo) obliviońskim.
Podsumowując, dzieło pisarza Grega Keyesa miałoby przedstawić wydarzenia będące pomostem pomiędzy starą, a nową serią gry, opisując podłoże nadchodzących wydarzeń.
Mimo tych doniesień firma Bethesda nie zabrała jeszcze głosu w tej sprawie i tym samym nie potwierdziła jeszcze oficjalnie prac nad nowym tytułem z serii The Elder Scrolls. Z ostatnich przecieków do sieci, wiele wskazuje na to, iż nowa odsłona cyklu znajduje się już w fazie produkcji i być może doczekamy się (wreszcie) wieloosobowej rozgrywki.
Teraz wszystkim fanom serii The Elder Scrolls pozostaje czekać na ruch ze strony producenta. Jeśli doniesienia sprawdziłyby się, może szykować nam się prawdziwa rewolucja w świecie gry. Zapewne posunięcie fabuły 200 lat w przód da większe pole manewru twórcom, np. poprzez wprowadzenie nowych technologii czy też broni.
Jak sądzicie, czy takie czasowe przesunięcia, to dobry pomysł?
Źródło: totalvideogames.com, waterstones.com
Komentarze
6To zależy... przez 200lat może nic się nie zmienić lub wymyślą komputery czy też inne technologie :)
Ok, zakładając, że nie spaprali gry technologią i jest to nadal porządne fantasy, niech goście z Bethesdy zrobią wreszcie dobry, wymagający i długi wątek główny!
Kupiłem Oblivion zaraz jak wyszedł, przeszedłem główną fabułę w kilka dni i zniechęciłem się do gry przez jej krótkość i to piekielne dopasowanie poziomów.
Z tydzień-dwa temu skusiłem się raz jeszcze, tylko tym razem NIE RUSZYŁEM fabuły ani na krok. Łażę sobie po świecie, wykonuję questy i świetnie się bawię (wyrównywanie poziomu... ;)