A właściwie: przekaż dane raz, a automatycznie trafią do każdego urzędu. Idą zmiany do Systemu Rejestrów Państwowych.
Urząd chciałby się z tobą skontaktować, ale nie ma żadnych namiarów? Takie sytuacje mają odejść w zapomnienie dzięki przeprojektowanemu Systemowi Rejestrów Państwowych.
Ministerstwo Cyfryzacji zapowiedziało, że SRP doczeka się łącznie 137 modyfikacji, które będą wprowadzane stopniowo. Cel jest taki, by w rejestrach znalazły się między innymi numery telefonów, adresy e-mail oraz adresy zamieszkania obywateli. Po co? Aby urzędnicy mieli do nich stały dostęp.
Według ministerstwa jest to kluczowe, aby mogły zostać wdrożone administracyjne nowinki technologiczne. Mowa jest tutaj przede wszystkim o projektach, takich jak mDokumenty (gdzie „m”, przypomnijmy, oznacza „mobilne”).
Gdy zmiany w SRP zostały zapowiedziane, pojawiły się głosy krytyki – czy państwo zagwarantuje odpowiednie bezpieczeństwo naszych danych, w jakim zakresie dostęp do informacji będą mieli urzędnicy i co z ludźmi, którzy telefonu czy mejla nie mają.
Wiceminister cyfryzacji Karol Okoński zapewnia jednak, że obawy (a szczególnie to ostatnie pytanie) są bezpodstawne. Obywatel będzie miał bowiem wybór – może udostępnić swoje dane (do czego będzie zachęcany), ale nie będzie musiał (co prawdopodobnie wiązać będzie się jednak z ograniczonym dostępem do wspomnianych nowinek).
Sam System Rejestrów Państwowych już działa i integruje między innymi rejestry PESEL, dowodów osobistych oraz aktów stanu cywilnego. Zdaniem rządu, usprawniło to pracę na różnych szczeblach administracji, a poszerzenie rejestrów o dane kontaktowe, mogłoby przynieść jeszcze lepsze skutki.
Czy są jakieś realne korzyści dla przeciętnego obywatela z tytułu istnienia SRP? Trzeba przyznać, że tak. Najwyraźniejszym przykładem jest możliwość złożenia wniosku o wydanie aktów (np. urodzenia, ślubu) lub dowodu osobistego nie tylko w miejscu zameldowania (jak miało to miejsce wcześniej).
Wprowadzenie danych kontaktowych ma zaś przede wszystkim usprawnić komunikację na linii urząd-obywatel. Bylibyście skłonni udostępnić państwu te informacje czy może jednak macie duże obawy? Dajcie znać w komentarzach.
Źródło: Gazeta
Komentarze
7...i sprzedadzą bazę telefonów/maili wciskaczom wiagry/garnków/koców wełnianych
"z kądś"
Załamałeś mnie w ten sobotni poranek...