Czy rzeczywiście jest to smartfon idealny?
Jakiś czas temu zaprezentowany został smartfon OnePlus One. Zarówno sam producent, jak i większość obserwatorów określiła go mianem pogromcy tegorocznych flagowców najbardziej znanych firm. Czy słusznie? Niby tak, ale trudno nie zasiać tutaj odrobiny wątpliwości.
Pewnych atutów omawianemu urządzeniu odmówić nie można. Po pierwsze wygląda ono bardzo estetycznie, nieco inaczej niż większość konkurentów, a, sprawiająca wrażenie bardzo smukłej, obudowa skrywa naprawdę mocną specyfikację.
OnePlus One wyposażony został w czterordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 801 z zegarem 2,5 GHz i grafiką Adreno 330 oraz 3 GB pamięci RAM, dzięki czemu na chwilę obecną trudno wskazać wiele modeli, który mogłyby z nim konkurować.
Reszta parametrów nie wygląda zresztą gorzej, ale OnePlus One ma jeszcze inną ogromną zaletę - cenę. Wersja z 16 GB pamięci wewnętrznej kosztować ma 299 dolarów, a model z 64 GB pamięci wewnętrznej - 349 dolarów. Wygląda to zatem niezwykle kusząco.
Specyfikacja OnePlus One:
- system operacyjny CyanogenMod 11S bazujący na Android 4.4 KitKat
- ekran 5,5" o rozdzielczości Full HD (1920 x 1080 pikseli), 401 ppi z Corning Gorilla Glass 3
- czterordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 801 z zegarem 2,5 GHz i grafiką Adreno 330
- 3 GB pamięci RAM
- 16/64 GB pamięci wewnętrznej
- kamera główna 13 Mpix (nagrywanie 4K) i przednia 5 Mpix
- Bluetooth 4.0, Wi-Fi 802.11 b/g/n/ac, LTE
- GPS + GLONASS
- akumulator 3100 mAh
- wymiary 152,9 x 75,9 x 8,9 mm
- waga 162 g
Gdzie zatem jest problem i czy w ogóle nie doszukujemy się go na siłę? Po pierwsze zastanawiać można się nad tym, czy warto sięgać po urządzenie mało znanego przynajmniej w Europie producenta? Po drugie nie rozwiązano jeszcze dokładnie kwestii tego, jak wyglądać będzie obsługa klienta na naszym kontynencie. Wreszcie po trzecie zastanowić należałoby się nad tym, skąd tak atrakcyjna cena. Podzespoły są tutaj znakomite, a więc czy różnica w cenie względem konkurencji zależy wyłącznie od renomy producenta?
OnePlus One wygląda tak kusząco, że wszystkie powyższe wątpliwości chcielibyśmy rozwiać w jego testach. Na tę chwilę nie wiemy jednak, czy smartfon trafi również do Polski.
Źródło: oneplus.net, youtube
Komentarze
37http://www.engadget.com/products/oneplus/one/
tyle w temacie jeśli chodzi o tego smarta, noty po 9 od engadget i android Authority mówią same za siebie.
"For $300, no other phone comes close to what the OnePlus One offers. Not only does it look and feel like a premium device, but it also comes with specs similar to what you'd find in a flagship smartphone. If you want a high-end phone on a budget, look no further."
Firma nie jest znana, nie ma rozwiniętej sieci dystrybucji, nie ma rozwiniętego marketingu - więc ich produkty spokojnie mogą być o połowę tańsze niż niż konkurencji.
Czy macie aż tak ogromną amnestię że sami nie pamiętacie towarzyszu co kilka tygodni temu wrzucaliście na stronę?
Była to rozpiska kosztów produkcji Samsungowej S5 i Applowskiej 5S. A tak wyraźnie widniała cena dużo niższa niżeli 299 dolarów czy 349 dolarów.
W dobie MADE IN CHINA, nie od dziś wiadomo że płaci się za logo.
Osobiście obstawiam, że koszt produkcji będzie o 80 dolarów mniejszy niż cena
ale nie bagatelizowałbym tu kwestii obsługi klienta/wymiany gwarancyjnej, która na ten moment jest niejasna. O tyle jest istotna, że jakoś nie uśmiechałoby mi się czekanie dajmy na to miesiąca czy więcej na wymianę w przypadku gdyby coś po prostu przestało działać.
Ostatnio kupiłem kartę za 2000zł która przestała działać po 5 godzinach(!), wymiana trwała 2 dni, dostałem nową i jest OK. Gwarancja jest bardzo ważna.
Swoja drogą ciekawe podejście - konkurencja nie jest bodźcem do wyrównania rynku tylko próbą oszukania konsumentów. Ech.
Osobiście stawiam, żę tu, jak i tam autor niusa tłumaczył z podobnego źródła (choć tutaj akurat są "w porę") i tak powtarza jeden za drugim...
Ten telefon nie jest idealny i już widać, że jest co dodać/poprawić w OnePlus Two ( ;P ) ale za tą cenę- nic tylko brać xD Kluczowe podzespoły odpowiadające za wydajność są lepsze jak w najgłośniejszym Galaxy S5, reszta "funkcji" zadowala, a cena (ponad?) dwa razy niższa.
Ciekaw jestem, czy wynika to np. z tego, że nie ma tam typowego Androida, albo czytnika kart SD, przez co producent nie musiał podnosić ceny za patenty itp.
A że mało znany producent- to ponoć nowy gracz na rynku. Z pompą wszedł na rynek, także nie należy IMO spodziewać się serwowanego w mainsteamowych mediach stereotypu "chińskie to się rozleci po tygodniu".
Ciekaw jestem kolejnych modeli od tego producenta :)