Na razie w Stanach Zjednoczonych i w dodatku tylko jeden typ, ale potencjał jest ogromny.
Jednym z najważniejszych pól, na których drukarki 3D prowadzą do rewolucji, jest medycyna. Do tej pory wiązało się to jednak głównie z protezami. Tymczasem od wczoraj w amerykańskich aptekach dostępne są pierwsze leki wykonane tą właśnie techniką.
Produkowany przez firmę Aprecia Pharmaceuticals lek o nazwie Spritam został zatwierdzony przez FDA (U.S. Food and Drug Administration) w sierpniu ubiegłego roku. W tym tygodniu oficjalnie stał się on dostępny dla konsumentów w Stanach Zjednoczonych.
Lek ten jest przeznaczony dla dzieci i dorosłych cierpiących na padaczkę różnego typu. Dzięki technice warstwowego drukowania 3D możliwe było stworzenie mocniejszego leku (z dawką sięgającą 1000 mg w pojedynczej pigułce), który jednocześnie jest łatwy do połknięcia i szybko rozpuszcza się w kontakcie z płynem.
To dopiero pierwszy dopuszczony lek z drukarki 3D, ale już teraz firma Aprecia, jak i inne laboratoria, patrzą z optymizmem w przyszłość. Być może za jakiś czas możliwe będzie tworzenie spersonalizowanych (to znaczy dostosowanych do konkretnego pacjenta) pigułek, łączących różne leki w różnych dawkach. To mogłoby znacząco zwiększyć komfort pacjentów.
Oczywiście ważną rolę odegrają pieniądze. Przynajmniej na razie leki tworzone tą metodą będą nieco droższe. Pozostaje więc żywić nadzieję, że z czasem i to ulegnie zmianie.
Źródło: Digital Trends
Komentarze
13To trochę o co innego chodzi w tym drukowaniu tabletek:
"Effect of geometry on drug release from 3D printed tablets"
Alvaro Goyanesa, Pamela Robles Martineza, Asma Buanza, Abdul W. Basita, Simon Gaisford, doi:10.1016/j.ijpharm.2015.04.069
http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0378517315003890
Normalnie substancja czynna jest mieszana substancją wypełniającą i robimy taką nazwijmy to "wypraskę".
Cała nowość z drukowaniem tabletek polega na tym, że drukują substancją czynną i INNYMI SUBSTANCJAMI zachowującymi się odpowiednio w kolejnych odcinkach przewodu pokarmowego.
Dzięki temu mogą "odrukować dookoła" substancję czynną i kontrolować proces uwalniania się substancji czynnej.
Do tej pory coś takiego jak Extended Release / XR można było wykonać jedynie fabrycznie a nie w warunkach recepturowych w aptece.
Dobrym przykładem jest dekstroamfetamina. Wpiszcie sobie w Google: "Dexedrine Spansule" i zobaczycie do połowy prześwitującą żelatynową kapsułkę z pomarańczowymi kulkami o delikatnie różnych odcieniach. Te różne odcienie oznaczają różne czasy uwalniania. Czegoś takiego, tych kulek wewnątrz, raczej nie uzyskasz nawet w aptece.
Ludzie, trochę pokory. Jeżeli byłby to tak "denny" pomysł, że paru gości na forum go może obalić, to nikt nie zainwestowałby pieniędzy w realizację. Owszem, nie wszystko co ludzie wymyślają "ma ręce i nogi", ale jeżeli FDA pochyliło się nad tym, więc przynajmniej dajcie szanse takiemu pomysłowi.
Co do tematu to co to za rewolucja? Równie dobrze mógłbym sobie wydrukować mydło, czy inną bzdurę i też będzie "rewolucja". Połknąć 1, czy 2 tabletki... no rzeczywiście to chorych na padaczkę obchodzi najbardziej.
Jasne. Taki to lek że całe życie trzeba brać.