Nadchodzi nowa era żaglowców. Pierwszy test nowych żagli w pełnym morzu
W rejs wypłynął masowy statek Pyxis Ocean wyposażony w dwa żagle skrzydłowe. Nowa technologia ma na celu ograniczenie emisji CO2 i kosztów podczas transportu morskiego.
WindWings od BAR Technologies
Trałowiec Pyxis Ocean został zwodowany pięć lat temu, a teraz wyczarterował go koncern Cargill do testów nowej technologii wiatrowej. Rejs na trasie Chiny-Brazylia, w jaki właśnie wypłynął, jest jego pierwszą podróżą od kiedy został wyposażony w mierzące 37,5 metra żagle skrzydłowe, które pozwolą nie tylko ograniczyć emisje z silników, ale też zaoszczędzić paliwo. Cargill liczy na to, że oszczędności związane z mniejszym zużyciem paliwa po jakimś czasie zwrócą koszt żagli WindWings.
Kiedy statek jest w porcie, skrzydła żagla pozostają złożone i otwiera się je dopiero na morzu. Wykonano je z tego samego materiału, z którego powstają turbiny wiatrowe, gdyż niezwykle istotna jest ich duża wytrzymałość. Korzystanie z pomocy wiatru podczas rejsu pozwoli ograniczyć zużycie paliwa przez silnik. Według wyliczeń koncernu podczas całego okresu eksploatacji statku towarowego powinno to zmniejszyć jego całościowe emisje o około 30 proc., co jest dobrą wieścią dla całości przemysły morskiego, którego wkład w światową emisję CO2 szacuje się na około 3 proc.
Żagle zostały opracowane przez brytyjską firmę BAR Technologies i zbudowane w Chinach. Szef firmy, John Cooper stwierdził, że chciałby, aby WindWings były produkowane w Wielkiej Brytanii, jednak brak wsparcia rządu w obniżaniu kosztów stali sprawia, że jest to bardziej opłacalne w Azji.
Przemysł morski tańszy i bardziej ekologiczny?
Jan Dielman, prezes Cargill Ocean Transport powiedział, że jeszcze pięć lat temu ludzie zapytani o możliwość dekarbonizacji transportu morskiego uznaliby jakiekolwiek poważniejsze działania w tej materii na tyle trudnymi, że wręcz niemożliwymi do realizacji w najbliższym czasie. Według niego koncern jako jeden z większych graczy na rynku musi podjąć ryzyko i wytyczyć ścieżkę dla innych w bardziej oszczędnej i ekologicznej przyszłości.
Przemysł żeglugowy emituje 837 milionów ton CO2 w ciągu każdego roku (co prowadzi do katastrofalnych zmian także w środowisku morskim), jednak najważniejsi gracze zgodzili się, że kluczowe jest obniżenie tego współczynnika do zera netto do 2050 roku. Eksperci uznają ten termin za raczej niemożliwy do dotrzymania. Zanim w powszechnym użyciu pojawią się nowe czyste paliwa, jednymi z najlepszych metod ograniczenia emisji są technologie wiatrowe. Niestety wśród międzynarodowej floty i w rejestrze jednostek dopiero zamówionych, które łącznie obejmują ponad 110 tys. statków, jedynie mniej niż 100 wspomaga się jakiegoś rodzaju technologią wiatrową.
Źródło: reuters, bbc
Komentarze
6Dosyć mało precyzyjne, bo jeżeli się skrzydła się zwrócą po 10 latach to spoko inwestycja, ale jak już po np. 30 to raczej mało opłacalna dla firm.