Jeśli nie byliście na PIXEL HEAVEN 2016, to możecie choć trochę poczuć atmosferę miejsca na zdjęciach ilustrujących ten tekst.
W dniach 3-5 czerwca w Warszawie, na terenie zajezdni na Marymoncie, odbyła się coroczna impreza PIXEL HEAVEN 2016 Retro and Indie Gaming Fest. Po raz czwarty.
Jak zwykle niezawodnie stawili się na PIXEL HEAVEN miłośnicy starych czasów, gdy gry miały w sobie coś mistycznego, a komputery były obiektem westchnień. Drugą liczną grupę stanowili zwolennicy dzisiejszego świata gier niezależnych, świata nie mniej kreatywnego niż główny nurt tej branży.
PIXEL HEAVEN, temu wydarzeniu nie można było się oprzeć
Dla osób, które nie miały tydzień temu okazji wziąć udziału w PIXEL HEAVEN, a cenią nurt gier indie lub czują nostalgię na myśl o komputerach sprzed kilku epok, przygotowaliśmy galerię zdjęć (poniżej). A także kilka słów o tym co było najciekawsze.
PIXEL HEAVEN - jak to było
Odwiedzający PIXEL HEAVEN 2016 w zależności od wkładu w imprezę otrzymywali mniej lub bardziej wypasione zestawy startowe, a potem mieli cały dzień na zabawę ze starymi komputerami, testowanie nowych lub dopiero powstających niezależnych produkcji. Na głównej i dodatkowej, na piętrze, scenie całe trzy dni prowadzone były prelekcje związane z tematyką festiwalu.
Poruszane zagadnienia to między innymi, historia komputerów, rosnące znaczenie gier w reklamie, rola dodatków do gier, dystrybucja gier w świecie cyfrowym, rzeczywistość wirtualna, znaki towarowe w grach wideo, przyszłość mediów growych. Były też bardziej techniczne tematy, jak programowanie na Commodore 64, czy systemy cząsteczkowe w Unreal Engine 4.
Terminarz spotkań zawierał również prezentacje cdp.pl, partnera całego przedsięwzięcia, który poinformował nas o rozpoczęciu funkcjonowania marki Klabater, pod której szyldem cdp.pl ma wspierać kompleksowo niezależnych twórców gier, a także uroczyste wręczenie PIXEL AWARDS, nagród dla najlepszych gier w kilkunastu kategoriach.
Dużym wydarzeniem miała być wizyta Petera Molyneux, niestety problemy zdrowotne pozwoliły jedynie na przeprowadzenie strumieniowanej rozmowy. Szkoda, bo miała to być pierwsza okazja do spotkania polskich fanów gier z założycielem kultowego Bullfrog Productions.
Niezawodnie stawiły się za to inne legendy świata gier - Ben Daglish, twórca muzyki na 8-bitowe komputery, a potem na Amigę, któremu dopisywał cały czas humor, czy poważniejsi, ale na luzie, bracia Olivier, pionierzy świata gier w Wielkiej Brytanii w drugiej połowie lat 80. XX wieku. Obecność takich osób jak Jon „Jops” Hare, Petro Tyschtschenko oraz Marka Pampucha, potwierdza tylko rolę jaką w naszym świecie odegrały, i dla wielu osób nadal odgrywają, komputery Amiga.
Na starych komputerach i innych urządzeniach do grania bawili się nie tylko starsi komputerowym stażem
Oprócz grania typowo komputerowego było też coś dla ducha, dla osób, które chcą odpocząć od świecących pikseli. Tym czymś była strefa gier planszowych, które w ostatnich latach przeżywają renesans. Jeden z przedpremierowych pokazów dotyczył gry Kryształy Czasu - Labirynt Śmierci. Nie zabrakło także gadżetów, koszulek, kubków, figurek, a dla spragnionych literatury księgarni-antykwariatu.
Kto miał ochotę pokrzepić nie tylko ducha, ale i ciało miał do dyspozycji stoiska z napojami i przekąskami. Czasem dało się ugasić pragnienie bez wydawania złotówki. Na stoisku Qloc dostępna była retro-oranżada w cenie… znajomości ortografii i interpunkcji. Zdjęcie w zaaranżowanym pokoiku sprzed 20-30 lat kosztowało jeszcze mniej, wystarczyło wyrazić ochotę.
Na PIXEL HEAVEN dużą rolę odegrała również rzeczywistość wirtualna. Stoiska demonstracyjne cieszyły się niesłabnącym zainteresowaniem, a VR zagościło w końcu jako kategorii wśród nagród PIXEL AWARDS. Była też niepowtarzalna okazja poczuć jak duże zmiany zaszły w świecie gier w ciągu kilkudziesięciu lat - poczynając od flipperów, poprzez 8- i 16-bitowe maszyny, a kończąć na ultrawydajnych, nie tylko z perspektywy starszych maszyn, notebookach Dell Alienware.
Krok 1
Krok 2
Krok 3
I najwyższy poziom, dla zaawansowanych :)
Nagrody PIXEL AWARDS
Jednym z najważniejszych wydarzeń drugiego dnia imprezy, było wręczenie nagród PIXEL AWARDS. Twórcy zgłoszonych do konkursu gier przez całe trzy dni prezentowali swoje dzieła w halach zajezdni na Włościańskiej 52 gdzie odbywało się PIXEL HEAVEN.
Emocje były stopniowane, ale szybko przekonaliśmy się, że dwie produkcje rozbiły bank z nagrodami. Pierwsza to The Way autorstwa Puzzling Dream. Nagrodzona w kategoriach Rookie of the Year, Retro Roots oraz zdobywca głównej nagrody Indie Grand Prix.
W tym roku Grand Prix przyznano również w formule Big Fish Grand Prix, czyli nagrody dla doświadczonego już twórcy. Powędrowała ona do autorów gry Seven:The Days Long Gone.
Drugi z wielokrotnie nagrodzonych tytułów to Crush Your Enemies ze studia Vile Monarch. Nagrodzony w kategorii Big Bang!, Best Gameplay oraz Warsaw Excellence, czyli najlepsza gra rodem z Warszawy.
Pozostałe nagrody otrzymały:
- Bladebound z Artifex Mundi w kategorii Best Mobile
- Love You To Bits z Pati & Alike Studio w kategorii Frest Air
- Bohemian Killing z The Moonwalls w kategorii Best Story
- Layers of Fear z Bloober Team w kategorii Best Art
- Alice VR z Carbon Studio w kategorii VR
- Boss Monster z Trefl Kraków w kategorii Total Blackout (najlepsza gra planszowa/karcianka)
Wszyscy nagrodzeni nie kryli wzruszenia, brakowało im słów by podziękować za gromkie brawa jakimi obdarzyła je licznie przybyła publiczność.
Źródło: PIXEL, inf. własna
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!