Operator kolejowych przewozów towarowych postawił na technologię w walce z tymi, którzy zimą bywają szczególnie aktywni – złodziejom węgla.
zdjęcie: PKP Cargo
Operator kolejowych przewozów towarowych PKP Cargo postawił na technologię w walce z tymi, którzy zimą bywają szczególnie aktywni – złodziejom węgla. Jak chce z nimi wygrać? Dronami.
Zgodnie z przekazanymi przez Wyborcza.biz informacjami, między styczniem a październikiem bieżącego roku doszło już do prawie 900 kradzieży ładunków, podczas których ukradziono przeszło 8 tysięcy ton węgla (i nie tylko) o wartości przekraczającej 4 mln złotych. Co więcej, można się spodziewać, że wraz z niższymi temperaturami będziemy mieli do czynienia z gwałtownym wzrostem liczby takich kradzieży.
Najczęstszym sposobem złodziei jest zatrzymywanie przewozu poprzez zablokowanie przejazdu. Maszyniści są wówczas zmuszeni do zatrzymania składu, a proces usuwania przeszkody przeważnie trwa na tyle długo, że przestępcy są w stanie usypać pewną ilość węgla. Sposobem na rozwiązanie tego problemu mogłoby wczesne wykrywanie takich przeszkód (i tym samym uniknięcie konieczności zatrzymania składu). Do tego samego wniosku doszedł zarząd PKP Cargo, który zapowiedział, że z pomocą przyjdą – a właściwie przylecą – drony.
Drony będą latać na określonych terenach, raz po raz sprawdzając czy przejazd jest możliwy czy tez konieczna jest szybka interwencja. Wykorzystają w tym celu kamery (także termowizyjne), z których obraz przekazywany będzie do siedziby Zespołu Przeciwdziałania Zagrożeniom. – „Będziemy je wykorzystywali na określonych terenach, gdzie jesteśmy rozstawieni ze służbami. Dron oczywiście nie będzie leciał przez długi czas nad pociągiem, bo po pierwsze, jego baterie mają ograniczony czas działania, a po drugie, chodzi o to, żebyśmy mogli szybko zainterweniować w przypadku, gdy dron zauważy jakieś podejrzane działania” – powiedział Wyborczej Mirosław Kuk, rzecznik prasowy PKP Cargo.
zdjęcie: PKP Cargo
Poza głównym zadaniem, drony w spokojniejszych okresach będą mogły też monitorować tory w poszukiwaniu grafficiarzy czy pijanych osób, które „zabłądziły”. Słowem – mają być swego rodzaju dodatkowymi ochroniarzami PKP Cargo.
Źródło: Wyborcza.biz, PKP Cargo, inf. własna
Komentarze
27A tak serio to może ładnie na tym zaoszczędzą, o ile drony dotrą na czas na miejsce zdarzenia
Moj akurat ma byc do nagrywania filmow i robienia zdjec wiec super akrobacji nie zobaczycie ;) Jesli chodzi o zasieg to te cacka moga smigac nawet na odloglosci 20-30mil bez jakiejkolwiek ingerecji czlowieka. Sa zestawy potrafiace utrzymac sie w locie godzine z dosyc duzym ladunkiem. To oczywiscie dla zainteresowanych.
czasami sie sam siebie pytam, pewna linie trnawajowa w Turinie rozebrano ( szyny na miejscu pozostawiajac) aby ja o 2 metry przesunac, w czasie przerw w pracy, ktos( mowi sie ze Cygani) ukradl szyny, chcialbym wiedzie w jaki sposob i kto je kupil...
Żal mi tego panstwa poraz kolejny, gdyby nie ta polityka ludzie by nie musieli krac.