Platforma hostingowa zdjęć, Flickr, została wystawiona przez Yahoo na sprzedaż. Trwają poszukiwania kupców. Zainteresowanie wyraziło około 40 firm
Yahoo nie od dziś ma problemy z różnymi działami swojego imperium. Przy okazji ostatnich doniesień o kolejnej już restrukturyzacji nie padły żadne słowa na temat przyszłości platformy dla fotografów - Flickr. Teraz wiemy dlaczego. Flickr stał się produktem na sprzedaż, którego Yahoo będzie chciało się w najbliższym czasie pozbyć.
Zainteresowanych zakupem Flickr, który ma swój potencjał, a w świecie fotografii, i nie tylko, renomę, jest wielu, między innymi Microsoft, Time, Verizon. Flickr nie jest co prawda takim gigantem jeśli chodzi o liczbę aktywnych kont jak Instagram, ale i jego użytkownicy stanowią inną, węższą, grupę docelową.
Około 112 milionów użytkowników platformy, która zajmuje się hostingiem zdjęć to nienajgorszy wynik. Flickr nie jest miejscem gdzie wrzucane są masowo fotografie „jak leci”, choć nie jest też tak wysublimowaną platformą jak 500px. Aż 1 TB dostępnej przestrzeni bez opłat zachęca do przechowywania zdjęć bez konkretniejszej selekcji przed ich wgraniem na serwery Flickr.
Gdy znajdzie się potencjalny kupiec, trzeba będzie zadać sobie pytanie nie tyle, ile zarobi na transakcji Yahoo, ale jakie będą plany inwestycyjne wobec Flickra. Doświadczenie pokazuje, że zepsuć nawet najwspanialsze przedsięwzięcie nietrudno, dlatego oczekujemy od przyszłego posiadacza Flickr rozsądnych decyzji i strategii rozwoju.
Do sprzedaży Flickr powinno dojść jeszcze tej wiosny jeśli obecny zarząd i CEO Marissa Meyer chcą przedłużyć kredyt zaufania jaki dają im udziałowcy Yahoo. Gdy plany sprzedażowe okażą się fiaskiem, prawdopodobnie Yahoo zyska nowe władze, a wtedy losy całego Yahoo, nie tylko Flickr, mogą potoczyć się w nieprzewidywalny dla nas dziś sposób.
Źródło: WST
Komentarze
2