Nowy rok to czas podsumowań, a więc oddajmy głos specjalistom w dziedzinie gier MMORPG.
Warto przeczytać: | |
Serwis TenTonHammer.com od dawna cieszy się estymą wśród graczy MMORPG i nic dziwnego - trudno znaleźć w Internecie stronę, która tak profesjonalnie i dokładnie opisywałaby trendy na rynku gier tego gatunku. Wieloosobowe erpegi stały się już niemal zupełnie nową formą elektronicznej rozrywki, a więc nic dziwnego, że poświęca się im coraz więcej uwagi. Dziś na wspomnianej stronie pojawił się bardzo ciekawy artykuł, dotyczący najważniejszych wydarzeń roku 2010 w gatunku MMORPG.
I tak, najważniejszym wydarzeniem zeszłego roku według dziennikarzy TTH była premiera World of Warcraft: Cataclysm. 3,3 miliona kopii, które rozeszły się w ciągu zaledwie 24 godzin to rzeczywiście niesamowite osiągnięcie, pokazujące tylko jak silna jest pozycja Blizzard i World of Warcraft na rynku MMORPG.
Na drugim miejscu wśród najważniejszych wydarzeń roku 2010 pojawiła się rezygnacja przez Turbine Entertainment z płatności za Lord of the Rings Online. Okazuje się, że po zlikwidowaniu opłat za samą grę, nie tylko ilość graczy, ale i przychody firmy wzrosły dwukrotnie. To kolejny dowód na to, że czasem - szczególnie w świecie MMORPG - mniej znaczy więcej.
Trzecie miejsce wśród MMORPGowych wydarzeń roku to zamieszanie wokół Star Wars: The Old Republic. Kłótnie na szczycie, zwalnianie przez EA pracowników i inne turbulencje spowodowały nawet, że jeden z pracowników EA Turbine anonimowo nazwał grę "największą porażką w historii gier MMO". Dziennikarze Ten Ton Hammer mieli jednak okazję zagrać w tę grę i stwierdzili, że wcale nie zapowiada się ona tak fatalnie.
Co dalej? Wśród pozostałej siódemki znajdziemy między innymi fiasko All Points Bulletin, bankructwo twórców Stargate: Resistance, czy wygrany proces Lorda Britisha z NC Softem. Rok 2010 obfitował jak widać w ciekawe wydarzenia na podwórku MMORPG, a najbliższe 12 miesięcy też na pewno będzie burzliwe.
Komentarze
3I choć WoW jest stary jak cholera, to nadal jest bezkonkurencyjny. Jednak jego czas dobiega końca, bo w 2011 pojawią się naprawdę ciekawe pozycje. Akurat SW:TOR nie jest moim celem, ale na pewno będę śledził jego losy. Jednak mając na uwadze historię AIONa, "nie jest tak fatalnie" może okazać się za mało i gra bardzo szybko stanie się "zombie".
A tak poza tym to czekam na Warhammer 40,000: Dark Millenium Online ;]