Ekipa ze Stanów Zjednoczonych znalazła sposób na zbieranie Pokemonów bez wychodzenia z domu.
Choć jest dostępna dopiero od tygodnia, już teraz gra Pokemon GO zasługuje na to, by nazwać ją jedną z największych sensacji tego roku. Ludzie masami wychodzą z domów w poszukiwaniu stworków, czego owocami są po pierwsze: spora porcja rozrywki, po drugie: …ból nóg. Pewni spryciarze ze Stanów Zjednoczonych znaleźli sposób na to, by zapobiec temu drugiemu.
Dronemon GO – tak swoje dzieło nazwali sprytni Amerykanie ze Spark Aerial. Zgodnie z tym, co sugeruje nazwa, całość polega na wykorzystaniu drona (w tym przypadku DJI Inspire) do łapania Pokemonów po mieście. Zmodyfikowali oni swojego bezzałogowca i zamontowali na nim smartfona. W efekcie mogą kolekcjonować stworki, jednocześnie wylegując się na dachu budynku.
Gra Pokemon GO miała być – i jest! – dla wielu zachętą do wyjścia z domu, odetchnięcia świeżym powietrzem i poznania ciekawych miejsc w okolicy. To wyraźny dowód na to, że niektórzy widzą to inaczej.
Źródło: VentureBeat
Komentarze
9Oczywiście jak chodzę po mieście to też zbieram, na działce też są :)