Najdziwniejszy na świecie aparat cyfrowy i najmniejsza kamera sportowa, która zmieści się wszędzie. Jesienią w sklepach.
Polaroid planuje na jesień tego roku wprowadzenie do sklepów dwóch oryginalnych produktów, które ewidentnie nawiązują do stylistyki tego producenta. Pierwszy z nich to wyposażona w magnetyczny klips miniaturowa kamera sportowa, która przypomina dużą kostkę do gry. Świat zobaczył pierwszą iterację tej kamerki po raz pierwszy na targach CES 2014, gdy nazywała się jeszcze C3 i miała gorsze parametry niż zapowiadany na wrzesień produkt. Druga "nowość" to najdziwniejszy naszym zdaniem aparat fotograficzny tego producenta, o którym mówi się z przerwami już od kilku lat. Polaroid Socialmatic wyposażono w zintegrowaną drukarkę ZINK (Zero Ink), a całość przypomina grubego tosta z obiektywami po obu stronach.
Niewielkie rozmiary kamerki Cube mogą okazać się jej dużą zaletą jeśli Polaroid zadba o przyzwoitą jakość obrazu, za który odpowiada 6 Mpix sensor. Oprócz zdjęć, które w takim przypadku są raczej dodatkiem, kamerka pozwala rejestrować wideo 1080p. Obiektyw zapewnia 124 stopniowe, czyli dość szerokie, pole widzenia.
Krawędź kostki Polaroid ma 35 mm, dokładnie tyle ile wynosi szerokość pełnoklatkowej kliszy.
Małe rozmiary ułatwiły opracowanie wstrząso- i wodoodpornej obudowy, a wbudowany magnes znakomicie upraszcza montaż gdy nie mamy pod ręką żadnego innego akcesoriu. A tych Polaroid szykuje, jak widać na poniższej ilustracji, co najmniej kilka. Choć sama kamerka jest wodoodporna nie zabraknie także dedykowanej obudowy podwodnej.
W silikonowej obudowie zmieścił się mikrofon i lampa LED, a także slot na karty pamieci microSD o pojemności do 32 GB (na tylnej ściance). Wbudowany akumulator pozwoli na około 90 minut pracy. Nagrywanie lub fotografowanie uruchomimy dużym przyciskiem na górnej ściance. Poza tym wielkiej filozofii tu nie ma, albo film albo zdjęcia.
Polaroid Socialmatic to z kolei aparat dla osób nastawionych na stały kontakt z sieciami społecznościowymi. Mamy tu dwa obiektywy, jeden dla 14 Mpix kamery, a drugi dla 2 Mpix sensora, który pozwoli wykonać autoportret i zarazem podejrzeć go na dotykowym szerokokątnym ekranie LCD o przekątnej 4,5". Socialmatic to kolejne podejście Polaroida do platformy Android. Czy zakończy się większym sukcesem niż Androidowy aparat? Bardzo, bardzo trudno przewidzieć.
Tymczasem wiemy na pewno, że aparat oprócz Wi-Fi i Bluetooth wyposażono w moduł GPS, który pozwala na dodawanie kodów QR na zdjęciach i wyświetlanie ich na przednim, kolejnym już, wyświetlaczu LCD. Służy temu aplikacja Mood Asistant, której zadanie jak widać nie ogranicza się jedynie do wyświetlania kodów. Aparat wyposażono we wbudowaną pamięć 4 GB i mikrofon stereo.
Kluczową cechą aparatu jest wspomniana drukarka ZINK. Wykorzystuje ona beztuszową technologię druku na papierze, który odporny jest na wilgoć i zniszczenie. Rozmiar wydruku nie jest wielki (około 51x76 mm), ale tak to już jest w przypadku wiekszości aparatów do fotografii natychmiastowej, a do tej kategorii należy zaliczyć Polaroid Socialmatic.
Źródło: Polaroid
Komentarze
4