Czy polski grafen zostanie uratowany? Na razie jest zbyt wcześnie, by jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ale szanse znacząco wzrosły – zainteresowanie wyraziła bowiem Grupa Azoty.
Polski grafen to grafen wysokiej jakości za stosunkowo nieduże pieniądze – rewolucyjną metodę jego wytwarzania opracowali naukowcy z warszawskiego Instytutu Technologii Materiałów Elektronicznych. Niestety przyszłość nie maluje się w różowych barwach, ale okazuje się, że jest płomyczek nadziei.
Spółka Nano Carbon (której właścicielami są Polska Grupa Zbrojeniowa i KGHM Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych) wycofała się i nie będzie finansować prac rozwojowych związanych z grafenem „made in Poland” ani próbować go komercjalizować. Gdy wydawało się już, że niestety nie będzie o czym mówić, na horyzoncie pojawił się nowy gracz. „Rzeczpospolita” informuje, że Grupa Azoty może chcieć coś podziałać na tym polu.
Z dostarczonych redakcji informacji wynika, że Grupa Azoty rozważa inwestycje w polski grafen – chciałaby odnaleźć niszę i wykorzystać go w produktach niezwiązanych z sektorem chemicznym (gdzie wcześniej już próbowano działać, ale bezowocnie). Powołując się na informacje z pierwszej ręki, „Rzeczpospolita” donosi, że są już konkretne pomysły i jeśli okażą się opłacalne, uruchomienie produkcji na skalę przemysłową będzie kolejnym krokiem.
Oczywiście na razie jest zbyt wcześnie, by mówić, że polski grafen zostanie uratowany, ale jego szanse właśnie znacząco wzrosły. Na pewno więc warto przyglądać się temu tematowi i trzymać kciuki za powodzenie.
Tymczasem wypada zwrócić uwagę na fakt, że Grupa Azoty nie jest jedynym polskim podmiotem interesującym się grafenem. Duże plany związane z tym materiałem ma Jastrzębska Spółka Węglowa, tyle tylko, że nie zamierza ich realizować z Polakami, lecz Szwajcarami i Szkotami. W polskiej fabryce tworzone mają być grafenowe nanorurki, ale to projekt, o którym (jeśli już, to) naprawdę głośno zrobi się dopiero za kilka lat.
Sam grafen jest coraz częściej wykorzystywany w najrozmaitszych projektach. Nic dziwnego, wszak jest to „cudowny materiał” – cienki i elastyczny, świetnie przewodzący ciepło i elektryczność, a do tego setki razy wytrzymalszy niż stal.
Źródło: Rzeczpospolita, inf. własna. Ilustracja: seagul/Pixabay
Komentarze
13Nie pozostanie w Polskich rękach... Smutne, ale prawdziwe, już przypilnują tego zachodnie koncerny w wydatną pomocą dbających o "nasze" interesy "polskich" polityków.
Jakość jest wszędzie praktycznie taka sama ze względu na depozycję atomów z plazmy i te metoda jest szeroko wykorzystywana od lat 70.
Opracowanie metody CVD nie jest zasługą polskiego zespołu.
W Polsce opracowano najkorzystniejsze warunki procesu, który w odróżnieniu od innych, pozwala na produkcję 'arkuszy' teoretycznie dowolnej wielkości.
Tak samo jest z syntezą diamentu. W dokładnie tych samych reaktorach cały świat syntezuje chemicznie idealne diamenty metodą depozycji atomów węgla z plazmy węglowodoru z wodorem, ale tylko Gemesis w USA włada procesem pozbawionym ograniczenia rozmiarów.
Ogólnie bład na błędzie i po pierwszym kawałku dałem spokój przekonany, że to kolejna publikacja sprawna inaczej.
Grafen aby zachowac swoje wlasciwosci musi byc wysokiej jakosci bez zadnych wad jak rura z woda , kazde uszkodzenie lub poprostu niska jakosc wykonania rury wplywa na szybkosc przeplywu wody.
Naukowcy z uniwersytetu DTU Aalborg uzyli heksagonalnego azotku boru jako izolacji ktory jest zwykle uzywany do ochrony wlasciwosci grafenu nastepnie wykonali szereg otworow 20nm szerokie w odleglosci 12nm od siebie ktore sprawily ze wlasciwosci grafenu zostaly zmienione okazalo sie ze przeplywnosc elektronow wzrosla 1000 krotnie , duzo wiecej niz jest to opisane w raportach z badan nad grafenem.
Co bardziej interesujace taka struktura zyskala tak dlugo wyczekiwany "band gap" wymagany przy budowie tranzystorow z grafenu dodatkowo tak geste drukowanie nadal nie zmienilo delikatnych wlasciwosci kwantowych grafenu.
Apropo nanorurek weglowych , te mozna smialo uzyc w produkcji pamieci nram opatentowanej przez nantero i obecnie produkowanej przez fujitsu sa to pamieci nieulotne jak flash i maja prawie nieograniczona ilosc cykli zapisu i odczytu oraz sa o 15% szybsze niz pamieci ddr4 jesli chodzi o czas dostepu do danych w teori pamieci oparte na nanorurkach sa porownywalne z sram uzywanymi jako cache w procesorach obecnie pamieci nram sa produkowane w 55nm ale mozna je zmniejszyc do 5nm co dla tradycyjnych pamieci ram jest nieosiagalne.