„Mam najfajniejszą robotę na świecie” – powiedział Josh D’Amaro publiczności zgromadzonej na festiwalu SXSW i zademonstrował „prawdziwy miecz świetlny”. Cóż, trudno się z nim nie zgodzić.
Disney pokazał „prawdziwy miecz świetlny”
To spełnienie marzeń niejednego geeka. „Prawdziwy miecz świetlny” rodem z sagi Gwiezdne wojny został opatentowany przez Disneya i robi naprawdę duże wrażenie. Wielu już próbowało odtworzyć tę niezwykłą broń w prawdziwym świecie, ale wynalazek, którym Josh D’Amaro pochwalił się na festiwalu SXSW jest bezkonkurencyjny. Sposób, w jaki się wysuwa, świeci i chowa z powrotem – wszystko jest idealne. Zresztą spójrz tylko na ten niespełna półminutowy klip wideo:
Pomysł jest prosty, ale projekt – trudny
Zastanawiasz się jak to działa? Otóż – jak można przeczytać we wniosku patentowym – całą robotę robi tu oparte na silniczkach „wysuwane, podświetlane od wewnątrz ostrze”, które złożone jest z długich półcylindrów mieszczących się w rękojeści. Pod względem mechanizmu całość można by przyrównać do najzwyklejszej w świecie taśmy mierniczej, tyle że pokrytej świecącymi diodami. – „To był trudny projekt, nie było łatwo” – przyznała Leslie Evans stojąca na jego czele.
Niestety, jeśli masz już przed sobą kartkę, na której pojawić miał się list do Zajączka lub Świętego Mikołaja, to mamy złe wieści: ten miecz świetlny nie jest obecnie dostępny w sprzedaży.
Źródło: Deadline, IFL Science
Komentarze
6nie. nie chodzi mi o tę ściemę z ciekłym azotem i nadprzewodnikiem, i unoszeniem się na specjalnej magnetycznej platformie :)