Na zakończonych już targach Gamescom w Koloni oprócz wielu ciekawych i miłych niespodzianek związanych z zapowiedziami gier i ich prezentacją dowiedziliśmy się również, że bardzo oczekiwany tytuł tej jesieni - ArcaniA: A Gothic Tale - jak podają przedstawiciele JoWooD oraz Spellbound zanotuje opóźnienie.
Jest to z pewnością bardzo smutna wiadomość dla wszystkich fanów, którzy mieli nadzieję spędzić wiele udanych wieczorów z następcą Gothica jeszcze w tym roku. Co gorsza producent nie ujawnił dokładnej ani nawet zbliżonej daty premiery informując, iż premiera gry została odłożona w przyszłoroczny bliżej nieokreślony termin.
Mimo wszystko, to mało optymistyczna zmiana może okazać się dobrą wiadomością gdyż twórcy będą mieli więcej czasu na poprawienie gry i wyłapanie większej ilości błędów, aby nie powielić losów Gothica 3 oraz ogromnie zabugowanego dodatku "Zmierzch bogów".
Na pocieszenie należy dodać, iż został ujawniony (wreszcie) wizerunek następcy bezimiennego - widoczny na screenach poniżej.
Źródło: Własne, gry-online.pl, JoWooD
Komentarze
15I żeby zadania nie były z gatunku idź z a do b, zabija a oddaj zdobycz b.
Bo w Gothicach 3 (3 i dodatek) wiało koszmarną nudą po jakimś czasie gry.....
"ogromnie zabugowanego dodatku" - można to było napisać w pełni po polsku, np. z dużą ilością błędów.
Ale, fabuła jest całkiem w porządku. Grafika też nie jest taka bajkowa i wypieszczona na zbyt rześkie i żywe kolory, w porównaniu z większością nowych gier, mogących się pochwalić dobrą grafiką.
A niestety jak widziałem screeny z arcanii świat jest zbyt... mało brutalny, zbyt pieszczotliwy (wizualnie). W konarach drzew błyska słońce, promienie światła odbijają się od tarcz i zbroi. Wszystko ładnie, ale żeby to nie wyszła gra taką bez charakteru. Swiat musi być bardziej brutalny, i NPCwce powinni odnosić się do bohatera w ten deseń, który był widoczny w G1. Powinny być jakieś takie miejsca grozy, gdzie po prostu można poczuć ten strach. Mówcie co chcecie, ale dla mnie pierwszym razem wejście do legowiska pełzaczy to było dość mocne wrażenie. Stosowna muzyka, ciemność że ledwo widzę pochodnię, w oddali fluoryzujące na czerwono pajęczyny i nagle z 5 pełzaczy wokoło czesze mnie z punktów życia.
Albo pomoc lukorowi w grobowcach czy zwiedzanie siedziby śniącego.
super było też oświetlenie w obozie na bagnie, ciemne puszcze gdzie nie docierało słońce. Idziesz i nagle widzisz coś wielkiego, co właśnie cię zabija. wczytujesz. I już wiesz - cieniostwór.
G1 dało się wyczć ten akcent - w Starym obozie po przyłączeniu od razu zaczyają z tobą przyjaźniej gadać (wcześniej byłeś tylko zawszonym żółtodziobem), no i powitanie w stylu ,,za gomeza", które obowiązuje tylko ludzi magnata... Albo najemnicy - okazało się że stary obóz cię wyślizgał, nowy obóz cię przyjmuje, jako "wroga mojego wroga" i szturmik na wolną kopalnię. Szkoda że tylko z gornem. Ale tego typu fabuła i nastawienie postaci tworzy taką więź, od razu identyfikujesz się z grupą. I automatycznie pokochasz tę grę, że będziesz ją przechodził i 15 razy, mimo że grafika w innych cRPG pójdzie sporo do przodu.
Chciałbym pograć wreszcie w tego typu grę co G1. Bo jak spojrzeć na rynek gier, ewoluuje tylko grafika, a fabuła i klimat nie idzie do przodu, ale wręcz się cofa.
Wystarczy spojrzeć na stare wzorce - gry robione z sercem trafiły do serc odbiorców, i dalej są wspominane z sentymentem. Gry robione dla kasy trudno żeby znalazły prawdziwych fanów. Co najwyżej graczy, którzy je przejdą a po zakończeniu powiedzą ,,gra jak gra"