Problem z internetem? Powodzenia, bo teraz trudniej będzie wygrać spór z dostawcą
Narzędzie PRO Speed Test do pomiaru prędkości stacjonarnego internetu straciło właśnie certyfikację Urzędu Komunikacji Elektronicznej. To potencjalnie złe wieści dla polskich internautów.
PRO Speed Test był certyfikowanym narzędziem pomiarowym UKE od 1 grudnia 2018. Certyfikat został przyznany na dwa lata, ale był dwukrotnie odnawiany. Ostatni wygasł 30 października 2024, ale twórcy narzędzia - firma V-SPEED - z bliżej nieokreślonych powodów postanowili nie ubiegać się o jego przedłużenie.
Pomiar prędkości internetu. Czy różni się certyfikowane narzędzie od niecertyfikowanego?
Załóżmy, że podpisałeś z dostawcą umowę na łącze 1 Gb/s. Po jego założeniu uruchamiasz jednak pierwszą lepszą stronę z pomiarem prędkości internetu i widzisz, że osiągana na twoim komputerze prędkość to raptem 600 Mb/s. Czy w takiej sytuacji zwycięstwo w sporze z dostawcą masz w garści? Cóż, niekoniecznie.
Na prędkość internetu wpływa tak naprawdę wiele czynników. Może być np. tak, że karta sieciowa w twoim komputerze obsługuje tylko 600 Mb/s lub podczas pomiarów jakaś łakoma na internet aplikacja działała w tle. Wówczas niższa prędkość od deklarowanej nie jest winą dostawcy, bo osiągnięcie wyniku zgodnego z umową było fizycznie niemożliwe.
Narzędzie PRO Speed Test podczas pomiarów uwzględnia takie czynniki jak obciążenie procesora, typ karty sieciowej, obecność aktywnych połączeń VPN, obciążenie w tle oraz liczba urządzeń połączonych z siecią domową. To pozwala z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, czy ewentualne problemy z internetem są winą dostawcy, czy użytkownika.
Gdy PRO Speed Test był dodatkowo certyfikowany przez UKE, dostarczone wyniki miały - jak tłumaczył organ regulacyjny - "szczególną wartość dowodową" podczas ewentualnego sporu z dostawcą internetu.
PRO Speed Test działa na niezmienionych zasadach, ale spory z dostawcami internetu mogą być trudniejsze do wygrania
"Po zakończeniu certyfikacji, obecny PRO Speed Test jest bezpłatnym narzędziem dla użytkowników internetu, opartym o ten sam mechanizm pomiarowy występujący w certyfikowanej wersji" - czytamy na stronie pro.speedtest.pl. Ale.
Mimo niezmienionej zasady działania, sam brak certyfikatu może utrudnić wygranie sporów z dostawcami internetu. Ci mogą się zasłaniać tym, że pomiary zostały dokonane za pomocą narzędzia, którego wiarygodność nie została potwierdzona przez organy regulacyjne.
Niestety aktualne przepisy nie gwarantują polskim internautom dostępu do certyfikowanego narzędzia pomiarowego. Ewentualne ubieganie się o certyfikat jest kwestią woli twórcy narzędzia.
Komentarze
5W firmie ok - jest dużo komputerów i jest zapotrzebowanie ale w normalnym domu ???
Poza tym czytajcie umowę - Tam nie ma stałego 1 GB tylko przeważnie do 1 GB...
Starsze usługi typu neo:
Nie ma tam 10 mb tylko od 1 do 10 mb...
20 mb to dla odmiany widełki pomiędzy 10 mb a 20 mb...
80 mb po vdsl to prędkości od 20 mb do 80 mb...
Wszystko zależy od odległości od centrali (długośc linii).
Światłowód to inna bajka - promowa od niedawna 8 Gb to tylko teoria...Poza tym kto ma u siebie kartę 10 Gb ?
i dodatkowe pytanie - po co mi tak szybkie łącze skoro nie wykorzystam jego przepustowości ?
A pod gwiazdką w umowie, że gwarantowane 100Mbps a 1Gbps to maksymalna.
C***a im zrobisz.