Mówi się, że system online pass już niebawem pojawiać się będzie w każdej grze.
Co kryje się pod określeniem "online pass"? To nowa moda wśród producentów mająca za zadanie zapobiegać handlu wtórnym grami. Otóż pełnowymiarowy produkt trafiać miałby tylko do pierwotnego właściciela.
Warto przeczytać: | |
Wiedźmin 2 trafi na Xbox 360 w grudniu, a na Playstation 3... |
Nieśmiałymi przymiarkami do takiego rozwiązania było między kupowanie gier przez Steam, gdzie łączyły się one z naszym prwyatnym kontem czy dodatki DLC stosowane przez Electronic Arts. Na przykład specjalna zbroja, która mogła zostać wykorzystana tylko raz. Pewne standardy przyzwoitości przekraczali twórcy Mount & Blade - każdy zakupiony ezgemplarz można było zainstalować tylko trzy razy, a potem? Potem kupić grę jeszcze raz. Kodeksy cywilne z rynków całego świata załamują ręce, a wydawcy do spółki z producentami dyktują swoje warunki sprzedaży.
Wiele wskazuje na to, że te tendencje nie tylko będą rozwijana, ale i popularyzowane. Między innymi takie rozwiązanie pojawi się w nowym Mortal Kombat, a o samym systemie z aprobatą wypowiada się Ed Boon - jeden z twórców bijatyki. Co więcej, prognozuje, że już niebawem online pass stanie się standardem.
Jak online pass spisze się w Mortal Kombat? Jeżeli odkupimy grę - na przykład od kolegi - zostanie nam zablokowany tryb multiplayer. Łaskawy producent pozwoli na kilka dni testowania tego trybu, ale dla dalszej zabawy... konieczne będzie zakupienie nowego kodu do zabawy w sieci za kwotę rzędu 10 dolarów. Pomysł spodobał się EA i THQ, obie firmy niebawem prawdopodobnie wprowadzą podobne rozwiązania.
Źródło: fudzilla
Komentarze
107btw my tu o premierze a gra od dawna na trackerach:)
tak czy siak jak widać opłaci im się...
NIGDY NIE POWIEM ZŁEGO SŁOWA O NIKIM KTO ŚCIĄGNIE, KUPI NA BAZARZE PIRATA GRY Z ONLINE PASS.
Duże litery zamierzone i mam w nosie poprawność polityczną i tak po przeczytaniu licencji dowolnej gry (programu też) ja nie mam żadnych praw nawet gdyby oryginalny produkt skasował mi cały dysk, spalił dom. Nie mam żadnych praw. Producent nie odpowiada za nic.
Natomiast mam same obowiązki. A teraz okazuje się że to za co zapłaciłam nie jest moje ?
Piraci trzymam za Was kciuki ;P
Jak teraz miałbym kupić coś niepewnego? Chyba ściągnąć pirata. Jak już go ściągnę to nie kupię gry (nie oszukujmy się)
Sami sobie robią problemy. Niech wydają chociaż dobre wersje demo bo i tego coraz mniej jest do pobrania.
Kupienie gry w sklepie czy przez internet skutkuje tym, iż staje się ona moja własnością. Choćby z tego powodu mogę zrobić z nią co mi się podoba! Szczerze nie zdawałem sobie z tego sprawy co robią producenci do momentu wykorzystania wszystkich instalacji Crysis Warhead, która jest ograniczona do 5 razy.
Ja się pytam z jakiej racji nie mogę zainstalować gry dowolna ilość razy bo takie "widzimisię" ma jej producent. To trochę tak jak by ktoś kupił książkę i przy zakupie sprzedawca poinformował go żeby przypadkiem jej nie zamykał przed skończeniem bo może jej już więcej nie otworzyć.
Przecież to jest PARANOJA!!! Producenci gier i tak zarabiają krocie, a chcą jeszcze więcej. Rynek gier swoją wartością przebił już rynek filmów.
To wszystko skończy się tym, że gry będzie kupowała tylko nieliczna grupka, natomiast reszta dystrybucji pójdzie kanałem PIRACKIM. Ciekawy jestem jak to spodoba się producentom gier?
Lubie czasem wrócić do gierki z przed lat, a tu mi odbierają taką możliwość... Ja im podziękuje i pożegnam.
Jestem za wspieraniem twórców tylko gdy oni traktują mnie jak klienta a nie jak frajera.
Ja też mam parę gier powiązanych ze STEAM, ale nie przeszkadza mi to, bo kupując wiedziałem o tym i wiedziałem że są to gry, których sprzedać i tak nie zamierzam.
Sytuacja robi się jak pod naszym pałacem prezydenckim. Od zabezpieczania do zabezpieczenia firmy kreują sobie potencjalnych wrogów (vide patria piratów), coraz więcej ludzi też przechodzi na ciemną stronę mocy pod wpływem niedogodności.
:(...
Tylko patrzeć jak im się dupy zapełniają, władze by chcieli całkowitą tak się będziemy dawać to za nie długo będziemy chodzić jak o ni karzą...
po odblokowaniou funkcji przez tych ktorych sony nielubi :)
jest sens kupowac taka konsolke
I powtarzam again - nie mam zamiaru wydawać prawie dwóch stów za coś czego później nie mogę odsprzedać, albo za jakiś marny pieniądz.
Przed chwilą też czytałem iny art na innym portalu o tym że Sony oficjalnie kończy produkcję PSPgo. Przypominam, że jest to nowsza wersja PSP, które różni się od oryginału tym, że gry są dystrybuowane przez neta. Konsolka nie ma żadnego napędu, a jej premiera miała miejsce w 2009 roku. Konsolka została zignorowana przez wiele sklepów, jako że dystrybucja elektroniczna pozbawiała ich zysku ze sprzedaży "fizycznych" gier. Także reasumując: PSPgo wytrzymało niecałe 3 lata, dzięki temu, że sprzedawcy solidarnie olali taką opcję. Jeśli gracze by zrobili to samo, to pomysł z online pass też by upadł. Niestety jest to nierealne, żeby gracze się skonsolidowali tak bardzo.
pozdrawiam
Od tego czasu nie kupuje plyt na nosnikach optycznych, wylacznie online. Wiem, ze kupujac na/w GG, Impulse, Matrix nie bede sie musial gryzc z idiotyzmem pod nazwa Steam. Owszem DRM przewaznie jakies jest, ale nie jest natretne i nie traktuje uzytkownika/nabywcy jak zlodzieja. Wogole sie go nie zauwaza. Przy tytulach, ktore maja adnotacje o koniecznosci (online pass producenta) nawet sie nie zatrzymuje.
Oczywiscie najwiekszy problem maja ludzie kupujacy topowe tytuly, ktore sprzedaja sie w xxx milionach kopii na swiecie. Producenci dobrze kombinuja wiedzac, ze jakis super oczekiwany tytul bedzie kupiony przez miliony ludzi wiec oplaca im sie utrudniac zycie. Gosc raz kupi, zaplaci, a potem niech sie idzie gonic. W mysl #1 Zasady Akwizycji Ferengi: Once you have their money ... never give it back.
Wyglada, ze zbliza sie druga - po latach 90 - Zlota Era dla piratow, ktorzy poradza sobie ze wszystkim. I bardzo dobrze, trzeba tych korporacyjnych zlodziei odpowiednio uswiadamiac.
jeśli nie ma no to z czym do ludzi
kupuje grę na allegro (właściwie licencję) i ona nie działa, no to ściągam z torrenta i gram ... koniec tematu
mam paragon, więc mam dowód zakupu ... reszta jak na razie mnie nie interesuje ... na razie
delikatnie mówiąc ktoś przegina
nie gram w zbyt wiele gier ale mam nadzieję, ze mój ulubiony gatunek RPG ominą takie głupoty
kupujesz i jeździsz aż do zdarcia
niedzielni do końca życia
w głowach im się przewraca
kombinują jak by tu jeszcze więcej kasiory wyczesać
oooo mam lepszy pomysł
jak w automatach po każdych 5-ciu minutach grania wzuć monetę i ta migająca dioda
To ma odstraszyć piratów? Człowiek uczciwy dwa razy traci.
Jak gra nie ma dema - nie kupuje choć czasem złamie zasade...
Jak korzysta z internetu przy grze w single - nie kupuje...
Awaria neta i sobie pograsz ...w pasjansa z windowsa...:)
A co do THQ to niestety ostatnio schodzą na psy, nowe logo marne produkcje krótkie i w dodatku żyłujące na marce - DoW I powinni odświeżyć i dodać jeszcze kilka innych zakonów oraz frakcji -pzdr.
Ale to ogólna tendencja jaka zachodzi w ostatnich latach. Auta takie żebyś do serwisu zajeżdżał przynajmniej parę razy w roku. Po co robić niepsujący się samochód? Kasa z tego nie spłynie. To samo AGD i RTV. Nadal mam 20 letniego sony TV z panoramicznym ekranem, który działa :) Znak jakości, która kiedyś była.
Cieszę się, że mam mniej czasu dzisiaj na gry dzięki czemu to co mam zainstalowane (arma 2, crysis, newerwinter nights 2, planescape torment, starcraft 2, orange box) to aż nadto dla mnie ;)
Naprawdę dobre jakościowo produkty robi dzisiaj Blizzard. Nie żałuję ani grosza z prawie 170pln, które wydałem na SC2. Gra marzenie. Sam miód. Tytuły, które zakupiłem na mojego xbox`a 360 przy tym to jak karły karłów ;)
Najsłabsze produkty to dla mnie te dość mocno reklamowane - modern warfare, modern warfare 2, medal o honor ostatni, dragon age 2 itp.
Potem już było tylko z górki. Dodatkowe stroje dla postaci i inne bzdury nie warte ceny. Albo dodatkowe tryby które już były na płycie z grą tylko trzeba było zapłacić, żeby móc z tego skorzystać.
Robienie klienta w balona poprostu. Nawet w niektórych bijatykach postacie są już na płycie tylko trzeba kupić DLC żeby to odblokować. Paranoja. Powinniśmy ustanowić bojkot DLC, bo niedługo to gry będą tak wybrakowane, że żeby normalnie pograć to trzeba będzie po dokupować masę DLC
jedna gra = jedno konto steam,
Ja już mam 5 kont, każdą grę trzymam na osobnym koncie, zaletą jest to że zgodnie z regulaminem steam ban na konto = ban na wszystkie gry na koncie. Jeśli ktoś przypadkiem dostanie bana i straci kolekcje gier za 500 zł to się posra.
.Co do to trybu multi - tutaj powinno być zwykłe logowanie w postaci kombinacji login i hasło, a to na jakim kompie uruchamiam grę już nie powinno nikogo obchodzić. Gra to nie system operacyjny. Nikt mi nie zabroni co tydzień zmieniać kompa/konsoli. Wystarczy sprawdzanie aby w jednej chwili z jednego konta steam korzystała jedna osoba/komp, na drugim kompie już się nie zalogujesz aby grać w tej samej chwili. Co im jeszcze potrzebne ?
.Tryb offline bez netu - nie ma problemu, kopiuje cracka i gram bez netu w singla. Chce pograć w multi to się loguje i gram. Jak zwykle tracą na tym najbiedniejsi, których nie stać lub nie mają dostępu do netu ze względu na lokalizacje.
.Ale nie martwcie się, sprzedaż spadnie to się opamiętają. Ubisoft dostał nauczkę. Kiedyś starforce`m też straszyli, teraz w większości gier pousuwali ten syf w aktualizacjach.
.A najlepsi nie mają się czego obawiać, dobra gra sama się sprzeda i nie potrzebuje żadnego zabezpiecznie. Przykład - seria quake - tam jedynym zabezpieczeniem był numer seryjny, i nikt się na piractwo nie skarży. Boją się że nikt nie kupi tego gówna które produkują, to kombinują.
.Crysis 2 kosztuje 40 zł na allegro, dużo ? ..wylałem żale :]
Wybieram głównie w produkty MMO, tam nie istnieją podobne problemy... Oczywiście nie twierdzę, że tego rodzaju tytuły są lepsze lub gorsze, po prostu interesuje mnie ten rodzaj gier. Jednak nie sposób zauważyć kilku zalet MMO.
Otóż ów produkt mogę pobierać, instalować i usuwać dowolną ilość razy i naprawdę nikt nie czepia się. Pobranie i instalacja najczęściej są zupełnie darmowe, co więcej, niemal zawsze istnieje jakiś darmowy okres testowania. Zatem jeśli produkt nie spodoba się, nic nie tracę ;)) Co więcej, jeśli chcę pograć za darmo, wybieram tytuły Free2Play lub gdy pragnę wydać pieniądze, kupuję coś w Item Shopie, ew. wybieram grę Pay2Play.
Cała filozofia. Kto wie, może to właśnie przyszłość dystrybucji.
A tak na poważnie jak gra jest dobra to się sama obroni i ludzie będą ją kupować bo będą chcieli mieć oryginał np. ostatnio kupiłem HL2 orange box gra na allegro rozchodzi się jak świeże bułeczki a w empiku co chwilę muszą dowozić bo brak na półce:)
DOBRY PRODUKT=ZADOWOLONY KLIENT
Dobrze że nie napaliłem się na Crysisa 2 i nie zamówiłem pre-ordera bo bym sobie pluł w brodę pobrałem, pograłem 30 minut i gra poszła do kosza a w portfelu zostały ciężko zarobione pieniądze.
Teraz czekam na Wieśka i mam nadzieje że te 99,99 to będą dobrze wydane pieniądze:):)
Co do postów powyżej to niestety ściąganie cracka do oryginała jest niestety powszechnie stosowane ale nie ma się co dziwić jak wkurzają ludzi tym wkładaniem płytki przed graniem, raz że płytka się niszczy, dwa często mi się zdarza że płytki po wsadzeniu do dvd chcą odlecieć razem z całym sprzętem bo robią hałas jak concorde masakra jakaś:)
PS.Da się wydać nowość za 100zł? Jak widać po Wiedźminie 2 >> DA
więc niech się inni uczą:)
Ciekawe ile będzie sprzedanych egzemplarzy po miesiącu i czy więcej ludzie czekało na C2 czy W2 :)
"Gra Wiedźmin 2 ma zabezpieczenie antypirackie, które sprawia, że grę z Edycji Premium (standardowej) będzie można najwcześniej uruchomić o godzinie 0:01 w dniu 17 maja 2011.
Posiadacze Edycji Kolekcjonerskiej będą mogli ją aktywować dwadzieścia cztery godziny wcześniej, czyli od godziny 00:01 w dniu 16 maja 2011."
no to jak włączę 17 o 00:01 to już czuję że na ten dzień trzeba będzie wziąć wolne po całonocnym graniu:):):)