HTC nie chciało zbyt długo uczestniczyć w patentowych bitwach i choć w przypadku sporu z Apple jest pewne swego, z Microsoftem szybko poszło na ugodę.
Producent telefonów komórkowych będący obecnie głównym sojusznikiem Google w promowaniu Androida, w swoich urządzeniach często wykorzystywał również Windows Mobile. Microsoft uznał, że w komórkach z Androidem firma wykorzystuje kilka redmondowskich patentów, które zarezerwowane były wyłącznie dla telefonów z Windows. HTC posypał głowę popiołem.
Na drodze porozumienia zawartego pomiędzy firmami, producent komórek dogadał się z gigantem, a nawet zapowiedział swój kolejny telefon, tym razem z Windows Phone na pokładzie, który ukaże się jeszcze przed końcem tego roku.
Byłoby ładnie i kulturalnie, gdyby nie fakt, że patentowe bitwy, przerodziły się w patentową wojnę. Microsoft szybko zwrócił się do kolejnych producentów telefonów, które w swoich urządzeniach skorzystały z systemu Android, występując z dokładnie takimi samymi żądaniami. Tym samym spór HTC-Microsoft był tylko dyplomatycznym określeniem wojenki Microsoft-Google. Gigant z Redmond domaga się "doli" w wysokości 20-40 dolarów, naliczanych od każdego sprzedanego telefonu z Androidem na pokładzie.
Czekamy na odpowiedź Google.
Źródło: Bloomberg
Komentarze
24Skandal.
W Australii jeden cwaniak opatentował koło.
Ostatnio sąd uchyli patenty na dwa geny ludzkie. Wszak to firma xxx stworzyła człowieka.
Niestety patentuje się wszystko co się da...
Najbardziej żałosny jest fakt, że często wymyślenie (bo to nie ma nic wspólnego z procesem twórczym) czegoś do opatentowania trwa pięć minut, robią to ludzie z marketingu i jest wymierzone nie na ochronę własnej inwestycji, a zablokowanie drogi innym. Tymczasem wytworzenie kodu, który narusza patent często kosztuje miesiące pracy. Gdzie tu jest sens? (mam na myśli coś pozytywnego, a nie oczywistego zdarcia kasy)
http://www.softpanorama.org/People/Torvalds/Finland_period/xenix_microsoft_shortlived_love_affair_with_unix.shtml
na dlugo przed linuxem...