W piątek i sobotę w całej Polsce odbyły się protesty przeciwko tzw. ACTA2, czyli artykułom 11 i 13 unijnej dyrektywy dot. praw autorskich.
O artykułach 11 i 13 unijnej dyrektywy o prawach autorskich, czyli tzw. ACTA 2 pisał wcześniej Wojtek i wszystkich, którzy nie wiedzą do końca o co chodzi odsyłamy do artykułu „Mówią na to ACTA 2 - UE dąży do cenzury Internetu”. 4. lipca obędzie się głosowanie w tej sprawie, więc temat zaczyna robić się gorący.
Protesty przeciwko ACTA 2
Aż w 18 miastach w Polsce odbyły się protesty przeciwko cenzurze internetu. Przypomnijmy - kiedy ważyły się losy „pierwszego ACTA” frekwencja była ogromna i sięgała dziesiątek tysięcy uczestników, a o ACTA mówiło się również w tradycyjnych mediach jak telewizja. Tym razem rozgłos był zdecydowanie mniejszy, mimo tego w wydarzeniu na Facebooku swój udział zadeklarowało ponad tysiąc osób.
Tak wyglądał protest przeciwko ACTA w Poznaniu w 2012 roku
Protest w Poznaniu to totalna klapa
Byliśmy na proteście w Poznaniu. Było słabo. Bardzo słabo. Na proteście przeciwko ACTA 2 na poznańskim rynku pojawiło się około 100 osób. Było sporo transparentów, było sporo energii w uczestnikach, jednak to nic nie dało. Protest (wg wydarzenia na fb) miał trwać cztery godziny - od 17:00 do 21:00, jednak skończył się po 20 minutach. Podejrzewamy, że stało się tak z powodu, że ów protest nie został zgłoszony przez organizatora odpowiednim organom (odbywał się nielegalnie).
Komentarze
7A co do tematu, to uważam, że zrobią to samo co z acta 1, czyli gdy przycichnie, zmienią nazwę i wprowadzą za rok. Wszystko oczywiście pod hasłami bezpieczeństwa obywateli. Niestety, ale masami trzeba rządzić, trzymać za mordy i nie pozwalać na zbytnią wolność. Od zawsze tak było. Liczą się tylko ci, którzy mają pieniądze.
Nikt nie ma zamiaru ograniczać wolności słowa.
Chodzi o kontrolę źródeł z których idzie informacja.
Ja jestem za, bo za dużo wyimaginowanych teorii spiskowych i fałszywych oskarżeń, badań itp. jest promowanych w internecie.