Władimir Putin podpisał dziś rozporządzenie, zgodnie z którym Rosja już wkrótce stanie się krajem Linuksa.
Warto przeczytać: | |
Zdecydowana większość administracji państwowych na świecie korzysta z oprogramowania firmy Microsoft (i tylko w najbardziej utajnionych kręgach korzystając z bardziej skomplikowanych systemów operacyjnych). Rosja jako jedno z pierwszych państw zdecydowało się oprzeć dominacji giganta z Redmond.
Zmiany w funkcjonowaniu rosyjskiej administracji zapowiadane były już od dłuższego czasu, pierwsze pogłoski pojawiły się bowiem już w 2007 roku. Ostatecznie rozporządzenie zostało podpisane, a jego wdrażanie rozpocznie się od drugiej połowy 2012 roku.
Tym samym - przynajmniej zgodnie z założeniami - jeszcze do końca 2015 roku całe państwo będzie funkcjonować w oparciu o Linuksa. Co więcej, rosyjscy programiści mają za zadanie przygotować usługę na kształt Android Market, w której będą pisać swoje własne aplikacje dla rządowego systemu operacyjnego.
Źródło: cnews.ru
Polecamy artykuły: | ||
Poradnik świąteczny | MEGATEST: wydajne laptopy i poręczne netbooki | Jabłko czy gruszka? Test iPada z iOS 4.2 |
Komentarze
34A u nas ZUS z Płatnikiem i dyskietkami dzielnie będzie bronił upatrzonych pozycji.
Przecież Rosja nie może opierać się w nieskończoność postępowi a kupno oprogramowania od "wroga" hmm cóż... pozostaje Linux
Z linuksem jest tylko jeden problem, stwarza wiele możliwości. Ludzie czasem nie lubią mieć wiele wyborów ;) Ale jak programiści przygotuja coś sensownego, a rosja ma wielu fachowców. To powinni być zadowoleni.
Poszukujemy zdolnych programistów do środowiska Linux-a oferujemy stała praca w szybko rozwijającej się firmie gwarantujemy dobra płacę oraz stanowisko w młodym, ambitnym pełnym energi (wręcz wybuchowym) zespole... itd...
Nie dziwię się Rosjanom w końcu nie wiadomo czy te "ich" Windowsy nie mają jakiś dodatków typu wysyłaj wszystko do USA czy coś?
Rosjanie mają masę zdolnych informatyków, są potęgą - co w Polsce może wywoływać śmiech. Ale wystarczy, że Rosjanie tupną nogą a już np. amerykanie uciekają z Polski.
A i tak na marginesie parę krajów w UE korzysta z Linuxa - od lat.
Co do szpiegowania systemu - nie wiem, nie wypowiadam się, ale tajemnica poliszynela jest to iż F-16 ma procedury pozwalające na wyłączenie elektroniki - de facto rozbicie samolotu - jeśli sprzedany komuś F-16 zaatakowałby jankesów, lub kogoś kogo USA chronią, lub w ogóle na wyłączenie z użytkowania danej partii maszyn. W tym polskich. I nie da się tego usunąć z oprogramowania. Także nasze fki jak coś mogą mieć wartość złomu za grube miliony.
Dlatego szacunek dla premiera Putina i lekka zazdrość.
No i firmy rosyjskie i rosyjska administracja zaoszczędza miliardy na opłatach licencyjnych i opiece serwisowej. A rosyjscy informatycy będą mieli i tak pracę. U nas to nie możliwe, wystarczy, że na kwadrans przyjedzie do Polski Bill G, lub Hilary i podpiszemy umowę na windows do 2200 roku.
A Linux roku pańskiego 2010 i np. Linux 2005 to jak win. 3.11 i win 7
pozdrawiam
To tak gwoli wyjaśnienia coby mnie nikt ewentualnie za słówka nie łapał ;-)
pozdrawiam