Ransomware zyskuje siłę z wiekiem. W tym roku mija 30 lat od pierwszego ataku
Z każdym rokiem liczba ataków z wykorzystaniem oprogramowania ransomware rośnie – szczególnie po 2013 roku, w kiedy grasować zaczął CryptoLocker. Historia tego typu szkodników jest jednak znacznie dłuższa…
Ransowmare obchodzi w tym roku 30. urodziny
Był grudzień 1989 roku. Z siedziby firmy PC Cyborg Corporation wyjechały paczki z 20 000 nośników z ankietami, które już wkrótce miały dotrzeć do uczestników konferencji WHO na temat AIDS. Stojący na jej czele (biolog z wykształcenia, a haker z zamiłowania) dr Joseph Popp zostawił jednak na tych nośnikach pewną niespodziankę.
Był to szkodnik, uruchamiany wraz ze wspomnianą ankietą. Po 90 restartach komputera, znajdujące się na jego dysku dane były szyfrowane, a oczom ofiary ukazywał się komunikat, że może odzyskać do nich dostęp, ale musi w tym celu wpłacić 189 dolarów na pewne konto w Panamie. To był pierwszy zarejestrowany cyberatak z wykorzystaniem złośliwego oprogramowania typu ransomware.
Ransomware to ulubiona broń cyberprzestępców
Dziś ransomware jest jednym z najczęściej wykorzystywanych typów złośliwego oprogramowania. Nic w tym dziwnego – cyberprzestępcy po udanym ataku otrzymują pieniądze, a szansa na to, że ofiara faktycznie wpłaci okup, jest duża. Nikt nie chce przecież utracić dostępu do plików zapisanych na twardym dysku: zdjęć i filmów czy dokumentów – szczególnie w przypadku przedsiębiorstw. To właśnie małe i średnie firmy stanowią 71 proc. ofiar, jak wynika z raportu opublikowanego przez Beazley Group.
W 2019 roku co 14 sekund dochodzi do ataku z wykorzystaniem oprogramowania ransomware i wiele z nich kończy się sukcesem cyberprzestępców. Z danych przesłanych nam przez Xopero Software wynika, że w skali roku dla przedsiębiorców może to oznaczać straty w wysokości około 23 miliardów dolarów.
Ale na celowniku cyberprzestępców znajdują się również całe miasta (jak amerykańskie Baltimore, które w wyniku infekcji straciło ponad 18 milionów dolarów), jak i pojedynczy użytkownicy. Największe ataki w ostatnich latach, takie jak WannaCry, NotPetya czy Bad Rabbit pokazały, że nikt nie jest bezpieczny.
Ale my też nie jesteśmy bezbronni. Co możemy robić?
Choć trudno jest się zabezpieczyć przed samym oprogramowaniem typu ransomware, zabezpieczenie się przed jego podstawowymi skutkami jest całkiem proste. Krótko mówiąc: przed utratą zaszyfrowanych danych można się przecież uchronić, regularnie wykonując kopię zapasową plików na dysku.
Poza tym warto oczywiście trzymać się podstawowych zasad: korzystać z aktualnego systemu i aktualnego oprogramowania antywirusowego oraz uważać na podejrzane strony i budzące wątpliwości wiadomości e-mail.
Źródło: Xopero Software, Beazley Group, informacja własna
Zobacz również inne newsy o cyberbezpieczeństwie:
- Plundervolt - odkryto kolejną lukę bezpieczeństwa w procesorach Intel
- FBI ostrzega o bezpieczeństwie telewizorów z funkcją smart
- RODO? Prawie 70 proc. firm nadal nie spełnia wymogów
Komentarze
4Poszło z 5500 plików głownie 3k+ screenshotów z dark souls 2 scholar ale szkód dużych wyrządzić nie zdążyło...Ostatni raz się wtedy tak dobrze bawiłem przy PC walcząc z nieznanym zagrożeniem pod presją czasu...Dzięki temu wydarzeniu wskoczyłem 2 poziomy wyżej w sprawach security i od tamtej pory nic a nic....Nuda...