W marcu i kwietniu konsekwentnie informowaliśmy Was o tym kto RapidShare nie lubi, kto je pozwał i jak wiele praw autorskich serwis narusza.
Zachodnie sądy pracują dość szybko i po raz kolejny mamy okazję poinformować Was o wyroku w sprawie popularnego serwisu do współdzielenia się plikami. Tak jak w przypadku poprzednich orzeczeń wymiaru sprawiedliwości, tak i teraz RapidShare w świetle prawa okazał się niewinny. Tym razem decydowała judykatura niemiecka.
Co ciekawe w sprawie Capelight Pictures (wydawca m.in. filmów "Insomnia" i "The Fall") kontra RapidShare sąd początkowo sprzyjał dystrybutorowi, ponieważ serwis miał podejmować niewystarczające kroki celem uniknięcia naruszania praw autorskich.
Prawnicy witryny stanęli jednak na wysokości zadania, udowadniając, że zastosowanie filtrów słów byłoby nieadekwatne, ponieważ słowami "fall" czy "insomnia" określanych jest również wiele legalnych plików zlokalizowanych na serwerach RapidShare. Dumny adwokat serwisu przyznał, że "sprawy zmierzają w dobrym kierunku" i nie spodziewa się skutecznych pozwów przeciwko swoim klientom.
Wyższość argumentacji serwisu uznali m.in. sędziowie Stanów Zjednoczonych, Szwajcarii i Niemiec.
Źródło: ArsTechnica
Polecamy artykuły: | ||
Najlepsze bezpłatne gry do pobrania | Test GPGPU: NVIDIA Fermi vs ATI Evergreen | Chłodzenie przy 4.0 GHz - woda vs powietrze |
Komentarze
14To rozwiązałoby problem ludzi, którzy muszą czekać tygodniami aż do ich lokalnych kin trafią nowości, więc główny powód piractwa by zniknął.