Ray tracing opanuje rynek gier - technologia trafi do kolejnych tytułów... i kart GeForce GTX
Technika śledzenia promieni w czasie rzeczywistym to oczko w głowie Nvidii. Producent chce rozszerzyć jej dostępność - nie tylko w kolejnych grach, ale też dla posiadaczy tańszych kart graficznych.
Ray tracing w czasie rzeczywistym to jedna z największych rewolucji, jakie pojawiły się w grach w ciągu ostatnich lat. Nvidia widzi tutaj ogromny potencjał i zapowiedziała rozszerzenie dostępności tej technologii. Szczegóły poznaliśmy na konferencji producenta podczas targów Game Developers Conference.
Technika śledzenia promieni w czasie rzeczywistym jest już obecna w silnikach 4A Engine (Metro Exodus) i Frostbite (Battlefield V). Podczas wystąpienia „zielonych” zapowiedziano wprowadzenie jej dodatkowo do Unreal Engine i Unity, a więc dwóch najpopularniejszych, komercyjnych rozwiązań dla twórców gier.
Ray tracing dostępny również dla posiadaczy kart GeForce GTX 1060? Od kwietnia będzie to możliwe!
Dużo większym zaskoczeniem może być jednak dodanie wsparcia dla ray tracingu w kartach GeForce GTX z generacji Pascal (od GeForce GTX 1060 6GB) i Turing, a więc niewyposażonych w dedykowane jednostki RT. Użytkownicy będą mogli korzystać z takiej funkcji już w przyszłym miesiącu, gdy zostanie udostępniona nowa wersja sterowników graficznych.
Cóż, osiągi GeForce'a GTX 1080 Ti przy aktywnym ray tracingu nie powalają
Posiadacze kart GeForce RTX (z jednostkami RT) nie powinni jednak mieć powodu do zmartwień. Producent zapowiada, że karty ze sprzętowym wsparciem dla ray tracingu zaoferują tutaj 1,6 - 3-krotny wzrost wydajności (w benchmarku 3DMark Port Royal jest to aż 5-krotna różnica). Osiągi kart będą zależeć od jakości efektów oraz rozdzielczości.
Kolejną nowością jest GameWorks RTX, a więc specjalny zestaw narzędzi programistycznych, który pomoże pdeweloperom zaimplementować ray tracing w grach. Biblioteki będą dostępne na licencji open source i zawierają wtyczki dla silników Unreal Engine i Unity.
Na stoisku producenta można zobaczyć grę Dragonhound - jeden z nachodzących tytułów, który będzie kusić techniką śledzenia odbić i cieni w czasie rzeczywistym
Widać zatem, że Nvidia planuje rozszerzyć dostępność techniki śledzenia promieni w czasie rzeczywistym. Technologia ma być implementowana w jeszcze większej liczbie gier, a ponadto będą mogli z niej korzystać również posiadacze starszych kart. Alternatywą mogą tutaj być rozwiązania innych studiów, jak np. programowa technika Crytek zademonstrowana w demie technologicznym Neon Noir.
Źródło: Nvidia
Komentarze
72Poza tym wstydziliby się publikować takie wykresy gdzie TOP karta za prawie 4tys wyciąga ledwo 60 kl/s.
to już było wiadomo od dawna, w unrealu można było sobie od paru tygodni nawet testować
a sam ruch bardzo dobry, nvidia jednak się uczy na błędach
Powinna być ankieta "Kto włącza hair works?" To by dało pewien obraz...
Ja zwykle włączam, żeby zobaczyć jak to wygląda ale potem gram już bez nich na korzyść bardziej stabilnych FPSów.
A na konsolach...póki co nie dla psa kiełbasa :D