SMS to technologia, która liczy sobie już ponad trzy dekady. Najwyższy czas, by jego miejsce zajął protokół RCS. Od lat wspiera go Google, a niebawem przekona się też Apple.
Pierwszy SMS został wysłany ponad 30 lat temu. Wiele się od tego czasu zmieniło, a mimo to technologia ta wciąż nam towarzyszy. Pomimo ich ograniczeń wciąż co roku wysyłamy w Polsce ok. 40 mld wiadomości tekstowych (choć trzeba tu zaznaczyć, że mniej więcej co piąty jest generowany przez automat). Od lat mówi się, że w końcu SMS-y zostaną zastąpione przez RCS-y. I ta przyszłość właśnie się mocno przybliżyła.
Co to jest RCS i dlaczego ma zastąpić SMS?
Czym są RCS-y? Chodzi o Rich Communications Services – znacznie bardziej zaawansowany protokół komunikacyjny. Lista jego zalet jest długa i zawiera między innymi możliwość:
- przesyłania wiadomości tekstowych o znacznie luźniejszym limicie znaków (dla pojedynczego SMS-a wynosi on 160 znaków),
- wysyłania plików multimedialnych (w wyższej jakości niż MMS-y, dzięki limitowi 100 MB, a nie 300 KB),
- tworzenia rozmów grupowych,
- realizacji wysyłki z wykorzystaniem różnych technologii (w tym Wi-Fi),
- stosowania szyfrowania end-to-end (uniemożliwiającego „podsłuchanie” treści).
Wielkim orędownikiem RCS-ów od lat jest firma Google. Zresztą na urządzeniach z Androidem można już aktywować czaty RCS w aplikacji Wiadomości. Dzięki temu możliwa jest komunikacja z wykorzystaniem różnych metod multimedialnych (a gdy urządzenie odbiorcze nie obsługuje tej technologii, to wysyłany jest klasyczny SMS/MMS).
Apple się ugina – też obsłuży RCS-y
Współpracy na tym polu regularnie odmawiał jednak najważniejszych rywal Google, a więc Apple. Serwis 9to5Mac donosi jednak, że producent z nadgryzionym jabłkiem w logo ostatecznie ugiął się i umożliwi użytkownikom iPhone’ów korzystanie z protokołu RCS wewnątrz iMessage. Kiedy? Już od 2024 r.
Wprowadzenie obsługi RCS w przypadku urządzeń Apple to naprawdę duża rzecz. Dzięki temu wiadomości przesyłane między iPhone’ami a telefonami z Androidem zapewnią większe bezpieczeństwo, a do tego będą mogły służyć do dzielenia się multimediami w zdecydowanie wyższej jakości.
Spójny standard, niezależny od platformy
Rzecznik GSMA w rozmowie z serwisem Engadget przyznał, że RCS „zapewnia branży otwartą, spójną i globalną usługę przesyłania wiadomości pomiędzy sieciami i urządzeniami. Upraszcza interoperacyjność i umożliwia dostawcom zapewnienie konsumentom bogatszych i bardziej spójnych możliwości w kontekście przesyłania wiadomości niezależnie od urządzenia czy sieci”.
Niewątpliwym plusem RCS jest to, że nie wymaga instalacji żadnego dodatkowego oprogramowania – tak samo jak SMS-y. To dlatego jego wdrożenie jest tak ważne – nie chodzi bowiem o kolejną aplikację typu Messenger, WhatsApp czy Telegram. Tutaj dostęp zyskuje się niejako „z automatu”.
Engadget zauważa też, że jest to kolejny w krótkim czasie ruch firmy Apple, sprzyjający tworzeniu wspólnych standardów dla całej branży. We wrześniu 2023 r. Amerykanie wypuścili wszak na rynek iPhone’a 15 – pierwszy model z portem ładowania typu USB-C zamiast Lightning.
Źródło: 9to5Mac, Engadget, inf. własna
Komentarze
101) Dla uproszczenia są 2 standardy - własny serwer RCS operatora oraz serwery Google RCS.
Jeżeli Play i T-Mobile mają swój serwer, a Orange i Plus serwer Google to nie ma szans by wysłać RCSa z Playa do kogokolwiek prócz Playa, zaś Orange nie napisze RCSa do T-Mobile (upraszczam - operatorzy ostatnio zmieniają serwery, więc nie pamiętam który ma który)
2) Jest zależny od wsparcia producenta telefonu lub aplikacji - Wiadomości Google nie ogarniają nic prócz Google RCS, na Samsungach telefon musi się połączyć z serwerem IMS (VoLTE I VoWiFi) by RCS "załączył"
Gdyby to było niezależne od operatorów lub wszyscy wspierali to tak samo to by było ok, ale to nie Apple i iMessage tylko na iPhonach, tutaj trzeba narzucić jeden standard na wszystkich urządzeniach