Samochody są gotowe na przyspieszenie od 0 do 100 km/h poniżej 1 sekundy. Jest jedno „ale”
Hiper-samochody potrafią w tym momencie osiągnąć imponujące przyspieszenie od 0 do 100 km/h w czasie poniżej 3 sekund. Czy jednak istnieje możliwość przekroczenia bariery 1 sekundy? Według Rimaca, chorwackiego producenta samochodów - jak najbardziej.
„Setka” na liczniku w 3 sekundy to świetne osiągnięcie
Przyspieszenie od 0 do 100 km/h w czasie 3, a nawet 2 sekund to obecnie domena hiper- i super-samochodów. Mowa tu oczywiście o takich, które posiadają homologację drogową i pozwalają na poruszanie się po publicznych ulicach. Niemniej, już przekroczenie granicy 2 sekund w sprincie do „setki” jest niemal niemożliwym wyczynem i takim wynikiem mogą się pochwalić nieliczni.
Popularne hiper-samochody rozpędzają się od 0 do 100 km/h średnio w 2 - 3 sekundy. Bugatti Chiron z czasem 2,4 sekundy wyprzedza nieznacznie m.in. McLarena Sennę i Porsche Taycan Turbo S z równym czasem 2,8 sekundy.
Jednym z rekordzistów jest Rimac Nevera, który dzięki silnikom o łącznej mocy 1914 KM jest w stanie rozpędzić się do 100 km/h od 0 w czasie 1,97 sekundy. Podobny czas uzyskał Pininfarina Battista (1,99 sekundy) lub Tesla Model S Plaid (2,3 seukdy).
Rimac Nevera - hiper-samochód, który przyspiesza od 0 do 100 km/h poniżej 2 sekund (Źródło: Rimac)
Rimac twierdzi, że bariera poniżej 1 sekundy do 100 km/h jest do pokonania
Tego zdania jest Matija Renic, główny inżynier w Rimac, który odpowiadał m.in. za produkcję Nevery. W trakcie rozmowy dla The Drive, bez namysłu na pytanie dotyczące możliwości osiągnięcia czasu 1 sekundy podczas przyspieszenia 0 - 100 km/h odpowiedział, że „można zejść poniżej”.
W wypowiedzi Renica zaskakuje fakt, że inżnier bynajmniej nie miał na myśli samochodów wyprodukowanych tylko do bicia rekordów, a wersji cywilnych z homologacją drogową. Na - nomen omen - drodze do tak zaskakującego wyniku stoi jeden czynnik. Opony - to właśnie ten element samochodu sprawia, że kolejne rekordy w kwestii przyspieszenia są trudne do osiągnięcia.
Opony samochodów drogowych różnią się od tzw. dragsterów, które biją rekordy przyspieszania. Te drugie nie mają bieżnika, który jest niezbędny w cywilnych pojazdach dla bezpiecznego poruszania się.
Przeniesienie mocy wyrażonej w tysiącach koni mechanicznych i olbrzymiego momentu obrotowego wymaga specjalnych opon. To natomiast sprawia, że samochód nie uzyska homologacji drogowej. W efekcie - choć technika pozwala bić rekordy przyspieszeń w samochodach cywilnych, to na przeszkodzie stoją… opony.
Jak myślicie - doczekamy czasów, kiedy sprint od 0 do 100 km/h w cywilnych samochodach poniżej 1 sekundy będzie możliwy? Dajcie znać w komentarzach.
Źródło: The Drive
Komentarze
21Za to każdy może zrobić prawo jazdy kat. A, kupić litrową CBR i jeździć mając przyspieszenie ok. 2s do setki. I emocje bez porównania większe, niż w wyciszonym wnętrzu auta napakowanego elektroniką, z launch-control, ASR itd, gdzie wystarczy wcisnąć pedał gazu w podłogę i komputery w aucie zrobią za nas robotę.
Czekamy na wynik
Nie powinien się znaleźć w tej klasyfikacji, bo to samochód elektryczny, podczas gdy reszta ma silniki spalinowe. Zatem to naciągane, niech Tesla stanie w rankingu z elektrykami