W menu aparatu Samsung Galaxy S6 Edge+ w trybie profesjonalnym znajdziemy tryb RAW i regulację czasu
Wczorajsza premiera Samsunga Galaxy S6 Edge+ wywołała wiele dyskusji. Czy to tylko smartfon z większym ekranem niż S6 Edge i nic więcej? Szybki przegląd specyfikacji dowodzi, że nie tylko. Dla mnie jako fotografującego istotny jest nie tylko większy ekran, bo to zależy od prywatnych upodobań (choć nie tylko ja stwierdziłem, że jakoś lepiej leży w ręce), ale dwie niepozorne zmiany w menu aparatu, które uszły uwadze prawie wszystkim podczas premiery.
Zainteresują one przede wszystkim entuzjastów smartfonowej fotografii, ale nie sposób o nich nie wspomnieć, bo to znak, że Samsung coraz bardziej poważnie traktuje ten typ fotografii.
Mowa o trybie RAW i regulacji czasu ekspozycji, które trafiły po raz pierwszy do menu aparatu Samsung (mówimy tu oczywiście o fabrycznym oprogramowaniu aparatu). Samsung Galaxy S6 Edge+ z tego co wiemy, dysponuje taką samą matrycą jak mniejszy brat i nieco szerszym polem widzenia obiektywu przy tej samej jasności f/1,9. Jednak dwie nowe funkcje na razie są wyróżnikiem tylko tego większego modelu.
Nie wiem, czy znajdziemy je również w Note 5, ale zważywszy, że są one prawie identyczne, odpowiedź powinna być twierdząca.
Tryby fotografowania w Samsung Galaxy S6 Edge+
Po co regulacja czasu i tryb RAW? Wiele osób zaneguje potrzebę stosowania takich funkcji w smartfonie, ale moim zdaniem to bardzo dobry krok Samsunga w przypadku smartfonowego foto. Może wykonać ich jeszcze wiele, ale był to ostatni z liczących się smartfonów, który nie miał tych możliwości w fabrycznym oprogramowaniu.
Regulację czasu ekspozycji znajdziemy w trybie Profesjonalnym - na razie zakres regulacji wynosi od 1/24000s (migawka elektroniczna) do 10 s
Tryb RAW włączymy po aktywowaniu Profesjonalnego trybu fotografowania. Zapisuje on jednocześnie parę plików JPEG+DNG (można je zobaczyć w menedżerze plików).
Oczywiście nikt nie musi czuć się zobowiązany do stosowania trybu RAW czy regulowania czasu ekspozycji, sam sięgam po nie tylko w wyjątkowych sytuacjach, ale warto mieć takie funkcje pod ręką, gdyż korzyści są ewidentne.
- przede wszystkim dzięki RAW (DNG) mamy szansę otrzymać plik w minimalnym stopniu tknięty przez oprogramowanie aparatu (pewności nie mamy nawet w przypadku lustrzanek), który można zapisać wedle swoich życzeń
- JPEG zapisany z pliku DNG ma więcej szczegółów, ma to związek z efektywniejszą kompresją jaką można zaserwować w oprogramowaniu komputera
- regulacja czasu ekspozycji daje szansę na przeskoczenie ograniczeń jakie daje tryb Auto czy tryby tematyczne, dążąc do zastosowania jak najoptymalniejszego zestawienia (czas + ISO). Mówiąc inaczej możemy mieć taki czas naświetlania jaki zechcemy (w granicach ustawień).
Ostre zdjęcie słonecznika powiewającego na silnym wietrze możliwe było dzięki regulacji czasu. Regulacja ISO pozwala oczywiście wpłynąć na czas, ale nie zawsze w takim stopniu jak chcemy.
Porównanie JPEG wywołanego z DNG i JPEG prosto z aparatu. (UWAGA: testowany aparat dysponował przedprodukcyjnym oprogramowaniem, co nie pozwala bezwzględnie porównać jakości z mniejszym modelem, ani oceniać powyższych zdjęć)
Dlaczego tak ważne są te funkcje? Dlatego, że Samsung ma kolejny powód, by chwalić swoje aparaty w smartfonach. I również dlatego, że moim zdaniem tryb RAW i regulacja czasu zwalniają z noszenia większego aparatu w coraz większej liczbie sytuacji. Owszem, zawsze manualne regulacje będą wymagały umiejętności, a dobre wywołanie RAWa to umiejętność, której nie posiadł każdy.
Jednak tak jak kiedyś wyprawa na wakacje bez lustrzanki, a przynajmniej dobrego kompaktu, kompletnie nie miała sensu, dziś nie wypada śmiać się z osób, które nie chcą czasem mieć zbyt wielkiego balastu. Nawet jeśli fotografują wyłącznie w trybie Auto lub tematycznym.
Bo najważniejsze to być zadowolonym ze zdjęć i umieć znaleźć odpowiedni kompromis. Raz będzie nim aparat systemowy, a raz właśnie smartfonowa cyfrówka.
Poniżej kilka przykładowych zdjęć z Samsung Galaxy S6 Edge Plus, które udało się zrobić po wczorajszej premierze. Podkreślam, że aparat nie dysponował ostateczną wersją firmware aparatu, dlatego porównywanie tych zdjęć z fotografiami z innych smartfonów nie może być w jakikolwiek sposób wiążące.
Źródło: Samsung, inf. własna, fot. Karol Żebruń (UWAGA: oprogramowanie aparatu nie było finalne)
Komentarze
9