Jakie powinno być inteligentne miasto?

Działający pod skrzydłami grupy Alphabet zespół Sidewalk Labs nie od dzisiaj planuje przemianę kanadyjskiego Toronto w inteligentne miasto (a przynajmniej jej wycinków – w taką właśnie dzielnice). Do tej pory otrzymywaliśmy jednak wyłącznie ogólniki i mgliste zapowiedzi, ale niedawno wreszcie opublikowany został konkretny, ponad 700-stronicowy „master plan”. Jest to oficjalny dokument przedstawiający założenia, który będzie analizowany i poddany głosowaniu przez radę miasta, a w przypadku przyjęcia – wdrażany jeszcze przed końcem 2021 roku. Oto koncepcja.

Budynki, energia, inżynieria miejska

Zacznijmy od tego, że na inteligentny obszar o nazwie IDEA (co rozwija się w: Innovative Development and Economic Acceleration) początkowo złożyć mają się dwie dzielnice: Quayside i Villiers West, które łącznie pomieszczą niespełna 7 tysięcy mieszkańców. Zarówno domy dla nich, jak i wszelkiego rodzaju inne budynki będą tworzone głównie z drewna. Ogólnie rzecz biorąc, ekologia jest jednym z priorytetów, jakie ustalił sobie zespół Sidewalk Labs.

Założenia są takie, że każdy budynek w dystrykcie IDEA będzie spełniał restrykcyjne wymogi dotyczące efektywności energetycznej i emisji gazów cieplarnianych. Wszystkie domy będą też podłączone do ekologicznej sieci miejskiej, zapewniającej zarówno ogrzewanie, jak i chłodzenie. Nie będzie też pewnie dla nikogo zaskoczeniem, że energia elektryczna pochodzić ma przede wszystkim z odnawialnych źródeł.

Godną uwagi ciekawostką jest też „inteligentny łańcuch utylizacyjny”, którego szkic mogliśmy zobaczyć już także podczas wcześniejszych zapowiedzi. Otóż jest to koncepcja zakładająca, że pod ziemią utworzony zostałby system rur, którymi odprowadzane byłyby wszelkiego rodzaju odpady: zarówno od mieszkańców, jak i firm. Innymi słowy: żadnych śmieciarek czy kontenerów na powierzchni.

Przestrzeń publiczna

Inteligentne miasto to miasto przyjazne społeczeństwu – tak twierdzi zespół Sidewalk Labs. Dlatego mieszkańcy mogą liczyć między innymi na spore obszary zielone, rozbudowaną infrastrukturę elektrycznego transportu miejskiego – indywidualnego również, ale przede wszystkim grupowego. Powietrze śmierdzące spalinami czy korki mają odejść w zapomnienie.

W Quayside i Villiers West ma być również dużo przestrzeni przeznaczonej do szeroko rozumianej rekreacji: parki, błonia, obiekty sportowe czy też restauracje i kawiarnie. Dodatkowo rozwijana ma być koncepcja „systemu modułowych chodników”, dzięki czemu te mogłyby w razie potrzeby zmieniać swoje zastosowanie. Podajmy dwa przykłady: plac pod festiwal muzyczny oraz ścieżka rowerowa w godzinach szczytu.

Internet rzeczy, czyli dane u podstaw

Aby wszystko w mieście działało jak należy, koszty mogły być zoptymalizowane, potrzeby mieszkańców – znane i respektowane, a bezpieczeństwo – gwarantowane, potrzebne są dane źródłowe, a poszczególne elementy muszą ze sobą współpracować. Połączenie ze sobą wszystkich tych obiektów to nic innego jak Internet rzeczy (IoT). 

Dzięki IoT miasto będzie działało jako system: pojazdy, czujniki, budynki i inne elementy infrastruktury będą się ze sobą łączyć i wymieniać informacjami. Oczywiście rodzi to pytania o prywatność mieszkańców. Zespół Sidewalk Labs proponuje transparentność i zamierza wprowadzić obowiązek informowania o rodzaju zbieranych danych i sposobie ich wykorzystania (to znaczy: czy da się na ich podstawie zidentyfikować daną osobę, czy nie).

Zielone, połączone i przyjazne społeczeństwu – takie ma być dobre miejsce do życia w XXI wieku według założeń Sidewalk Labs. Jakie jest wasze zdanie na ten temat i jak wy rozumiecie pojęcie „inteligentne miasto”? Dajcie znać w komentarzach!

Źródło: Sidewalk Labs, Engadget, Forbes, Deezen. Ilustracje: Sidewalk Labs/Picture Plane/Heatherwick Studio