Komunikator Skype zawierał backdoora dla NSA jeszcze przed przejęciem go przez Microsoft
Komunikator Skype według raportu The New York Times zawierał backdoora umożliwiające inwigilację NSA jeszcze zanim kupił go Microsoft.
Afera dotycząca tajnego programu PRISM, za którym stoi amerykańska agencja NSA, nie pozwala o sobie zapomnieć. Zaraz po ujawnieniu projektu PRISM informowaliśmy o bieżących wydarzeniach związanych z dostępem służb do prywatnych danych użytkowników, teraz pojawiła się kolejna informacja, tym razem dotycząca komunikatora Skype, który już od dawna zawierał tzw. backdoora dla służb.
Jak stwierdzono w raporcie opublikowanym w The New York Times, grupa ludzi związana z komunikatorem giganta z Redmond, których tożsamości z uwagi na ich własne bezpieczeństwo, gazeta nie ujawniła, twierdzą, że firma Skype opracowała własny system monitorowania użytkowników. Cała procedura monitorowania, podsłuchiwania i podglądania użytkowników jednego z najpopularniejszych komunikatorów na świecie miała zostać wdrożona jeszcze, kiedy Skype był osobną spółką, czyli co najmniej kilka miesięcy przed przejęciem przez Microsoft.
Zdaniem informatorów agencja NSA chciała uzyskać dostęp do komunikatora i kontrolować wszystkie czynności komunikacyjne jego użytkowników z pominięciem oficjalnych środków prawnych – w tym prośby o udostępnienie danych, czy też wniosków do sądu. Ich zdaniem kilka osób w firmie otrzymało polecenie stworzenia ukrytego w komunikatorze Skype systemu, który pozwoliłby NSA na dostęp do rozmów tekstowych oraz audio/wideo użytkowników w dowolnym momencie.
Z danych, które ujawniono, firma Skype przystąpiła do programu PRISM już 6 lutego 2011 roku i jeszcze na ponad pół roku przed przejęciem jej przez Microsoft umożliwiała dostęp agencji NSA do danych użytkowników. Zdaniem wielu osób, wspomniane tylne drzwi dla NSA w komunikatorze zostały później usunięte przez Microsoft, jednak wydaje się to marnym pocieszeniem, gdyż sam Microsoft jest obecnie jedną z firm, która również przystąpiła do projektu, a ostatnie doniesienia tylko zdają się potwierdzać liczne spekulacje o możliwej inwigilacji użytkowników Skype.
Na koniec warto dodać, że firma Microsoft odmówiła komentarza w sprawie raportu The New York Times, a wcześniej, tuż po wybuchu afery z programem PRISM oficjalnie zdementowała, jakoby kiedykolwiek udostępniała NSA i innym agencjom dane użytkowników bez podstawy prawnej. Jak się jednak później okazało, te tłumaczenia nieco minęły się z prawdą.
Źródło: Softpedia, TheNewYorkTimes, electronictsworksplace (foto), massprivatei (foto)
Komentarze
36Wychodzi na to że moje rozmowy przez komunikator na temat prywatnego projektu technicznego mogły być perfidnie prześwietlane.
Wychodzi na to że gdy moja ukochana zmysłowo rozbierała się dla mnie przed kamerką Skype to jakiś inny facet tez przy okazji sobie podglądał.
Całym umysłem życzę fali setek tysięcy procesów sądowych