Chcesz tchnąć trochę świeżości w grę The Elder Scrolls V: Skyrim? Z pomocą przychodzą mody (za które trzeba zapłacić).
Płatne mody mogą brzmieć jak żart, ale Bethesda wcale nie żartuje. Próbowała wprowadzić je już dwa lata temu, ale wtedy krytyka ze strony graczy The Elder Scrolls V: Skyrim (bo to ich właśnie dotyczy) okazała się na tyle duża, że wycofano się z tego pomysłu. Wydawca najwyraźniej uznał, że czasy się zmieniły i jesteśmy już gotowi na takie rozwiązanie.
Creation Club – bo o tej inicjatywie mowa – działa już w grze Fallout 4. Jako że ludzie specjalnie nie narzekają, Bethesda raz jeszcze zdecydowała się na wprowadzenie tego rozwiązania do gry Skyrim. Ci, którzy nabyli grę, mogą teraz dokupić kredyty (od 750 CC do 5500 CC w przybliżonych cenach od 30 do 150 złotych), za które kupią… mody.
Tak właściwie to Bethesda nie używa tego słowa. Zamiast tego mówi o „nowej zawartości”. Jakiegokolwiek by jednak stwierdzenia nie użyć, chodzi o tworzone przez niezależnych twórców elementy, które zmieniają nieco świat lub bohaterów gry The Elder Scrolls V: Skyrim (a właściwie jej specjalnej edycji). Wydawca zapewnia za to, że wszystkie produkty w Creation Club są weryfikowane i testowane.
Warto przy okazji wspomnieć, że wystartowały beta testy nowego trybu gry w Skyrim – Survival. Sprawia on, że świat staje się bardzo nieprzyjazny, a nasz bohater musi radzić sobie ze zmęczeniem, głodem i chłodem. W dodatku jego zdrowie się nie regeneruje, a szybkie przemieszczanie się nie jest możliwe. Więcej szczegółów przekazała Bethesda.
Źródło: Dark Side of Gaming, VG247
Komentarze
19>10% pozytywnych opinii na steam po patchu
Mhm.
Lecz jest jeden warunek:
Rozsądna cena - adekwatna do zawartości.
Bethe$da, mam nadzieję że ci się to czkawką wymiotną z krwią odbije.