Trzy lata po poprzedniku na rynku zadebiutuje soundbar Sonos Beam 2. generacji. Spójrzmy na to, co się zmieniło (a co nie).
Oto nowy soundbar Sonos Beam
Głębia, czystość dźwięku i efekty przestrzenne to te elementy, które weszły na wyższy poziom w drugiej generacji soundbara Sonos Beam. Wszystko to przy zachowaniu niewielkich gabarytów i eleganckiej stylistyki. Dodatkowo urządzenia spod tego znaku będą teraz zamknięte w ekologicznych pudełkach, w których nie zastosowano żadnych tworzyw jednorazowego użytku.
Otwórzmy jednak (w wyobraźni) to pudełko – w środku znajdziemy małego, ale świetnie wyposażonego soundbara. W jego dostrojeniu pomagali eksperci mający na kontach nagrody Grammy, a dzięki technologii Trueplay każdy z nas może dostosować dźwięk do akustycznej charakterystyki pomieszczenia, w którym sprzęt zostanie zainstalowany. Skoro już przy tym jesteśmy, to dodajmy, że można go powiesić na ścianie albo postawić na szafce.
Obok profesjonalnego strojenia i wyższej klasy podzespołów Sonos Beam 2. generacji może też pochwalić się lepszymi efektami przestrzennymi. Jedną z najważniejszych nowinek jest właśnie obsługa Dolby Atmos – technologii, dzięki której można odnieść wrażenie, że jest się w samym centrum wydarzeń. Na razie dotyczy to filmów, ale jeszcze przed końcem tego roku wśród obsługiwanych standardów pojawią się Dolby Atmos Music, Amazon Music Ultra HD oraz DTS Digital Surround.
Ile kosztuje Sonos Beam (2. gen.)?
Oczywiście jak to w przypadku firmy Sonos możesz też liczyć na bezproblemowy dostęp do przeszło 100 serwisów streamingowych i obsługę Apple AirPlay 2. Soundbar zadebiutuje na rynku 5 października, a już dziś rusza jego przedsprzedaż. Za Sonos Beam drugiej generacji przyjdzie nam zapłacić 2199 złotych. To o 300 złotych więcej niż w przypadku poprzednika. Zdaje się jednak, że to, co zostało dodane, uzasadnia tę podwyżkę ceny.
Źródło: Sonos
Komentarze
1