Nowy wymiar mobilnej fotografii czy kolejny poziom inwigilacji społeczeństwa? Tak czy tak, patent na pewno jednak intryguje.
Firma Sony opatentowała coś, co może być nie lada gratką dla miłośników science-fiction i kolejnym powodem do niepokoju dla obrońców prywatności. Co powiecie na inteligentne soczewki kontaktowe, które będą miały wbudowany moduł aparatu?
Nie pierwszy raz słyszymy o inteligentnych soczewkach. Już ponad dwa lata temu firma Google wpadła na pomysł, że taki gadżet mógłby być przydatny dla diabetyków, a Samsung (ponoć) chciałby wprowadzić soczewki rzeczywistości rozszerzonej. Tymczasem Sony…
Inżynierowie Sony chcieliby swoją soczewkę kontaktową wyposażyć w moduł aparatu z sensorem, mikroprocesorem i pamięcią flash. Aparat miałby oferować funkcje stabilizacji obrazu, zoomu czy też regulacji ostrości. Gadżet ma mieć też moduł łączności bezprzewodowej.
Użyteczne czy niebezpieczne?
Z jednej strony taka soczewka mogłaby być bardzo praktyczna. W erze mobilnej fotografii gadżet tego typu byłby nieoceniony – pozwalałby robić zdjęcia, gdziekolwiek tylko się znajdujemy i bez konieczności uruchamiania dodatkowych urządzeń czy aplikacji.
Istnieje jednak poważne zagrożenie. Przypomnijmy, że okulary Google Glass poniosły porażkę między innymi ze względu na naruszenia prywatności – możliwe było włączanie nagrywania bez wiedzy użytkownika. Czy na to samo nie pozwoli soczewka Sony?
Zanim jednak się na dobre podekscytujemy (albo spanikujemy) należy pamiętać, że na razie jest to tylko patent. Być może nic w tej kwestii nie jest jeszcze dograne, a firma Sony chce tylko się upewnić, że nikt jej tego pomysłu nie „podkradnie”.
A może jest to badanie gruntu? Zatem ułatwmy sprawę Japończykom – chcielibyście, by ten gadżet stał się faktem?
Źródło: SlashGear
Komentarze
6