Tego jeszcze nie było - Sony prezentuje kartę pamięci dla audiofilów
Za pięciokrotnie większe pieniądze zapewnić ma niezrównaną jakość dźwięku.
Audiofile bez końca dążą do zmniejszenia zakłóceń. To nie ogranicza się tylko do samego sprzętu grającego, głośników czy dodatkowych wzmacniaczy – najwięksi maniacy są nawet w stanie wydać, na przykład, tysiąc złotych za metr przewodu audio, który redukować ma nieprzyjemne efekty. Z tego faktu doskonale zdaje sobie sprawę firma Sony, która w swoim portfolio ma chociażby wysokiej jakości słuchawki i bezprzewodowe głośniki, a niedawno dołączyła także odświeżonego Walkmana za przeszło 5 tysięcy złotych. Najnowszy pomysł japońskiego koncernu może być jednak mimo to sporym zaskoczeniem.
Firma Sony zaprezentowała kartę pamięci, która została stworzona z myślą o tych, którzy szczególnie cenią sobie wysoką jakość dźwięku. Od przyszłego miesiąca w na japońskich półkach sklepowych znajdować będą się karty typu microSDXC – model SR-64HXA. 64-gigabajtowe nośniki sprzedawane będą za około 160 dolarów, co oznacza mniej więcej pięciokrotne przebicie w porównaniu do standardowych kart microSDXC. Jakie korzyści mamy otrzymać za te pieniądze? Według producenta SR-64HXA charakteryzuje się znacząco zmniejszonym poziomem zakłóceń podczas odczytywania danych.
Choć karta pamięci nie kojarzy się raczej z elementem, który mógłby być przeznaczony właśnie dla audiofilów, nie należy przekreślać możliwości SR-64HXA (te wyjdą w praniu). Warto jednak zwrócić uwagę na to, że audiofile (podobnie jak gracze) lubią wyszukiwać produkty kierowane właśnie do nich. Sama firma Sony przyznaje, że nie ma bladego pojęcia, czy karta okaże się sukcesem. Rzeczniczka japońskiego giganta powiedziała: „Nie jesteśmy pewni tego, jaki będzie popyt na ten produkt. Myślimy jednak, że są wśród nas ludzie, dla których doskonała jakość dźwięku jest szczególnie ważna. I oni mogą chcieć tę kartę”.
Źródło: WSJ
Komentarze
40oglupiania ludzi ciag dalszy
pozdro :]
Tak czy inaczej nie wyobrażam sobie dobrego sprzętu audio w którym zakłócenia generowane poprzez wymianę danych/zasilanie karty SD mogło wpływać na sygnał z DACa. W materiałach reklamowych po japońsku widziałem za to "porówanie" dźwięku ze zwykłej karty SD i tego cudaka na.....smartfonie. Szkoda więc to nawet komentować, bo nie wiem co ma wspólnego audiofila i słuchanie muzyki z telefonu.
Może i mało śmieszne, ale "audiofil" i tak da się nabrać i ją kupi.
Z drugiej strony jakbym był milionerem i składał sobie zestaw audio do chaty to nie patrzył bym na kable za 20 zł za metr tylko za 2000 zł za metr, bo skoro ma to być HI -END to niech będzie a co mi tam, stać mnie :)
Tak samo te kable byly robione testy kabli taki za 50 euro i taki za 2000 euro roznica zadna :D
Jest to krata stworzona specjalnie do Walkmana ZX2, który obsługuje DSD czyli dźwięk z próbkowaniem do 5MHz.
Taki AUDIOFIL - jak w tym artykule
http://www.highfidelity.pl/@main-1404&lang=
on słysz różnicę między kablami za 16,00$ a drutem z wieszaka (jak je widzi rzecz jasna, z opaską na oczach to już mu uszy nie działają)
podłączy se te karte Sony-SPECIAL-MAGIC do takiego polsza-hi-fi-wzmacniacz ważne że wygląda na bogate, a że w środku drut i kondensatorki z kitu za 15$ z ebaya...
http://audiovoodoo.org/dopieszczony-zarowno-pod-wzgledem-budowy-jak-i-dzwieku/