W marcu astronauci z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej wyszli dwa razy na spacer kosmiczny. Przy okazji uwiecznili to wydarzenie na filmie typu FPP.
Filmy popularnonaukowe wielokrotnie pokazywały nam jak to wygląda, gdy astronauci udają się na spacer kosmiczny. Tak zwane EVA czyli Extravehicular Activity. Tym razem mamy dla was nie film, a prawdziwe wideo zarejestrowane kamerą zainstalowaną na kasku Thomasa Pesqueta z ESA w trakcie spaceru numer 40 i Peggy Whitson w trakcie spaceru numer 41.
W kadrze widoczny jest również astronauta z NASA Shane Kimbrough, który dowodził misją numer 50, zakończoną 10 kwietnia. Peggy została na Stacji Kosmicznej i kilka dni temu ponownie wyszła w przestrzeń kosmiczną.
Pierwszy spacer miał miejsce 24 marca - ciekawostka, tego samego dnia w 1959 roku na dwa lata przed lotem pierwszego sztucznego satelity Ziemi, Jack Kilby pokazał prototyp układu scalonego. Bez którego dziś nie moglibyście przeczytać tej wiadomości, a astronauci nie wykonaliby jednej z zaplanowanych operacji czyli wymiany elementów komputera (ten akurat wymaga dostępu z zewnątrz) służącego do transmisji danych z i na Ziemię.
Z kolei 30 marca to data dostarczenia w 1951 roku (na 8 lat przed wyżej opisanym wydarzeniem) do amerykańskiego biura spisowego, pierwszego na świecie komputera ogólnego przeznaczenia. O nazwie UNIVAC I.
Shane Kimbrough już na Ziemi
Spacery EVA #40 i #41 - po kolei, ale też z przygodami
Głównym spaceru numer 40 było wykonanie operacji, które przystosują systemy dokowania w Międzynarodowej Stacji Kosmicznej do przyjmowania pojazdów Boeing CST-100 Starliner i SpaceX Crew Dragon w kolejnych latach. Pierwsze bezzałogowe loty odbędą się w początku 2018 roku, początek oficjalnych operacji planowany jest na drugą połowę przyszłego roku.
Zadaniem astronautów było przygotowanie tak zwanego PMA-3 (ang. Pressurized Mating Adapter) do przeniesienia go z jednego modułu do drugiego (wcześniej był podłączony do modułu Tranquility, teraz jest podłączony do modułu Harmony w Stacji Kosmicznej) i instalacji dodatkowego systemu łączenia. Tenże adapter to element stacji, który pozwala przyjmować pojazdy z innym niż standardowy systemem cumowania. Mówiąc prostym językiem, taka kosmiczna przejściówka.
Na Ziemi odkręcenie paru wkrętów i odłączenie kilku złącz to nic wielkiego. Każdy kto montuje, a raczej rozmontowuje komputer, miał z czymś takim do czynienia. Jednak na orbicie Ziemi, w warunkach obniżonej grawitacji, jest to wielkie przedsięwzięcie.
Każde wyjście jest skrupulatnie planowane, by nie marnować czasu spędzanego w przestrzeni kosmicznej. Dlatego oprócz opisanych powyżej czynności, astronauci sprawdzili zawory w systemie chłodzenia, zainstalowali nowe elementy wspomnianego komputera i przesmarowali elementy robota Canadarm 2, który wspomaga astronautów w wykonywaniu operacji na zewnątrz stacji. Gdy zawodzi lub wymagana jest precyzyjna robota, konieczne są właśnie wspomniane EVA.
Drugi ze spacerów, o numerze 40 to kontynuacja pracy przy wymianie komputerów i PMA-3. Nie obyło się bez emocji, jeden z elementów chroniących zewnętrze stacji odpłynął w siną dal. A ponieważ nie można tak sobie było po niego podlecieć, astronauci i ekipa na Ziemi musieli szybko znaleźć sposób jak zastąpić utracony element tarczy ochronnej. Szczęściem w trakcie prac nad PMA-3 jedna z deinstalowanych pokryw nie była już potrzebna i stała się wybawieniem niefrasobliwej załogi.
Źródło: NASA, inf. własna
Komentarze
4A mnie zastanawia co cie laczy z pogromca blacharni, z tym smiesznym pro, na koncu?