W ciągu 48 godzin firma Spacex wystrzeliła w kosmos dwie rakiety i obie zdołała później odzyskać. To był prawdziwy pokaz możliwości.
To był udany weekend dla SpaceX. Firma Elona Muska z ambicjami, by eksplorować kosmos z powodzeniem dokonała dwóch lądowań rakiet Falcon 9 w ciągu 48 godzin, dając tym samym pokaz swoich możliwości.
Pierwsza rakieta (z odzysku) pozwoliła wynieść na orbitę pierwszego bułgarskiego satelitę o nazwie BulgariaSat-1. Ze względu na konieczność dotarcia na wysoką orbitę, misja była trudniejsza niż zwykle, dlatego też lądowanie było bardziej problematyczne. Udało się jednak – uderzenie o powierzchnię było solidne, ale nie doprowadziło do poważnego uszkodzenia lub przechylenia się Falcona.
Druga rakieta wyniosła na orbitę 10 satelitów Iridium i także w tym przypadku lądowanie nie obyło się bez problemów. Tym razem kłopotliwe okazały się warunki atmosferyczne, ale szczęśliwie, po raz trzynasty, udało się odzyskać rakietę Falcon 9. Był to pierwszy egzemplarz z nowymi siatkami tytanowymi i Musk poinformował, że sprawdziły się doskonale – lepiej nawet niż przewidywano.
Nowe „lotki” rakiety Falcon 9 zdały egzamin. Foto: SpaceX
Z jednej strony start i lądowanie dwóch rakiet w ciągu dwóch dób jest imponujące, z drugiej strony ma znaczenie biznesowe. Musk pokazał tym samym, że jego firma jest w stanie zrealizować nawet bardzo napięty grafik, co pozwala myśleć o SpaceX jak o poważnym partnerze. Korzyścią, w przyszłości, ma być także niższa cena lotu (właśnie dzięki rakietom wielokrotnego użytku).
Prace nad rakietą wielokrotnego użytku idą coraz lepiej. Dość powiedzieć, że firma SpaceX nie straciła rakiety od ubiegłorocznego lata. Oby tak dalej!
Źródło: The Verge, SpaceX. Foto: SpaceX
Komentarze
10Nie jest to taka "prywatna" firma jak ja maluja. Kase od biednych ludzi wysysaja, podatkami. Tzn. wysysali, teraz Trump im obetnie :).