Speedgate to dyscyplina sportowa, której zasady zostały opracowane przez sztuczną inteligencję. Czy ma szansę skraść serca (potencjalnych) zawodników i kibiców?
Historia większości znanych nam dyscyplin sportowych sięga setek lat. Wciąż jednak jest miejsce na nowe – stworzenie takiej właśnie gry zespołowej zostało zlecone sztucznej inteligencji przez agencję AKQA. Efekt nosi nazwę Speedgate.
Zespół AKQA „nakarmił” sztuczną sieć neuronową informacjami na temat 400 różnych dyscyplin sportowych i „poprosił” o stworzenie zasad zupełnie nowej. Większość wyników okazała się kompletnie nieudana i niemożliwa do zrealizowania, ale wyłoniono trzy, które zdecydowano się sprawdzić w praktyce. Ostatecznie wyłoniono tę najlepszą i nazwano ją Speedgate.
W Speedgate rywalizują ze sobą dwa 6-osobowe zespoły na boisku z trzema bramkami. Piłkę można podawać, rzucając lub kopiąc i nie można przetrzymywać jej dłużej niż 3 sekundy. Punkty zdobywa się zaś za strzelone bramki, co wymaga wykonania podania przez bramkę środkową (i nieprzekroczenia przy tym linii), a następnie klasycznego zdobycia gola, czyli trafienia do bramki przeciwników (na końcach boiska). Tak przedstawiają się podstawowe zasady gry, a tak to mniej więcej wygląda…
Ciekawostka: logo widoczne pod koniec filmu również zostało zaprojektowane przez sztuczną inteligencję.
Choć Speedgate powstał jako prezentacja tego, jak sztuczna inteligencja może być wykorzystywana w nietypowych sektorach, ostatecznie rzeczywiście może stać się dyscypliną sportową. Trwają rozmowy, które mogą zakończyć się utworzeniem ligi.
Źródło: Engadget, TechCrunch. Foto: AKQA
Komentarze
2Jasne, do czegoś może służyć tylko przyjrzyjmy się teraz tej informacji:
"Większość wyników okazała się kompletnie nieudana i niemożliwa do zrealizowania, ale wyłoniono trzy...".
Nie ma podstawowej informacji która mówi ile było wyników. Bo jeśli SI wygenerowała 10000 wyników, a tylko 3 były udane i jakkolwiek realizowalne to generalnie do d...
Człowiek i tak musiał te wyniki przeanalizować pod kątem sensowności i realizowalności na co przeznaczył n-godzin czasu. Idę o zakład że w tym samym czasie kiedy analizował durne wyniki z maszyny mógłby sam wymyślić więcej niż 3 gry.
Ostatnio widzę same takie informacje które mają za zadanie przekonać słuchacza/czytającego jaka to SI jest zaj....sta i ile nam ułatwi. A prawda jest taka że daleka do tego droga i kupa kasy do wydania, żeby nabrało to jakiegoś sensownego kształtu.
Z reguły większość gier ma prostsze zasady, tylko organizacje je utrudniają, aby czymś móc firmować sport "zawodowy".