Kamera Sphericam o 360° polu widzenia uwieczni otoczenie w niespotykany sposób
Najlepsze efekty widać w ruchu
Mieliśmy pewien problem jak określić „wynalazek” Jeffreya Martina, który specjalizuje się w wykonywaniu sferycznych panoram. Wykonanie takiej fotografii, mimo że wydaje się zadaniem wymagającym dużej precyzji i wielu zdjęć, jest bardzo proste. Wystarczy dysponować obiektywem typu rybie oko o stukilkudziesięciostopniowym polu widzenia. Wykonujemy cztery zdjęcia, każde obrócone w poziomie w względem poprzedniego o 90 stopni. I gotowe.
Resztą zajmuje się odpowiednie oprogramowanie, które składa fotografie w sferyczną panoramę. Największy koszt to oczywiście cena obiektywu. Przydałby się także dobry aparat. Zdjęcia zdjęciami, ale co powiecie gdyby takie sferyczne obrazki mogły być ruchome. Inaczej mówiąc, gdybyśmy mieli do dyspozycji kamerę filmującą wszystko co znajduje się dookoła niej. O polu widzenia całych 360 stopni.
Jeffrey wpadł właśnie na taki pomysł i we współpracy z czeskimi elektronikami opracował specjalną głowicę z zainstalowanymi czterema kamerami. Każda kamera rejestruje obraz o rozdzielczości 640 × 512 pikseli i wyposażona jest w szerokokątny obiektyw o polu widzenia 170 stopni. Obraz z tych czterech kamer jest łączony. W efekcie otrzymujemy film o rozdzielczości 1280 × 1024 piksele, czyli nieco więcej niż standardowa rozdzielczość HD (1280 × 720 pikseli).
Całe urządzenie nazwane Sphericam, które pozwala rejestrować takie sferyczne wideo, przypomina głowice stosowane przez Google w pojazdach Street View. Podobieństwo jest uzasadnione, gdyż w tamtym przypadku również rejestrowane jest jednocześnie kilka obrazów.
Kamera Sphericam obecnie jest zakwalifikowana jako rozwojowy projekt na Kickstarterze. Planowana kwota 10 000 dolarów, która pozwoli wykonać pierwsze kilkadziesiąt egzemplarzy, już została ponad dwukrotnie przekroczona. Cena za głowicę z kamerami, moduł zapisujący obraz wyposażony w 4,3-calowy ekran podglądu, GPS oraz ładowarkę została ustalona na 599 dolarów.
Bardziej zaawansowane modele z obsługą strumieniowania obrazu poprzez Wi-Fi i wspomagane przez bardzo pojemne akumulatory (nawet 12 godzin nagrywania, ponad 4 razy dłużej niż standardowy akumulator), mają kosztować aż 2000 dolarów.
Urządzonko fajne, ale pora na zastanowienie się, czy znajdą się na taki gadżet chętni? Już podstawowy zestaw kosztuje niemało, w podobnej cenie można kupić zaawansowane modele kamer sportowych z obsługą obrazu Full HD, a nawet Ultra HD. Na dodatek są to modele o wzmacnianych, wodoszczelnych, obudowach.
Sferyczna kamera na pewno jest delikatniejsza, oferuje tylko obraz HD, ale za to jaki. Naszym zdaniem skuszą się na taką kamerę przede wszystkim miłośnicy oryginalnych technik rejestracji obrazu. Ale może jesteście odmiennego zdania? W końcu zastosowań Sphericam jest bez liku.
Źródło: Kickstarter
Komentarze
17Bo teraz jest chyba 90 w pionie.
Tylko wtedy nie wiadomo jak to wyświetlić na płaskim obrazie.
Trzeba by siedzieć wewnątrz kulistego ekranu.
Na pojedynczym monitorze jak Koledzy napisali - na szybko pół litra czeskiej wódki - ten sam efekt
Swojego czasu, zanim 3D zagościło, w iMAX'ie wyświetlane były filmy 360. Także podejrzewam że prędzej czy później ktoś się upomni o "tantiemy"...
Tej kamerce brakuje też możliwości wykonywania pojedynczych zdjęć wysokiej rozdzielczości.