Nieco gorsza jakość i obecność reklam to za małe ograniczenia, przynajmniej według wydawców.
Do tej pory jeśli nie chcieliśmy korzystać z płatnej wersji Spotify, musieliśmy pogodzić się właściwie jedynie z nieco gorszą jakością dźwięku oraz obecnością reklam. Wkrótce jednak to może się zmienić. Właściciele szykują spore zmiany, które ograniczą dostęp do biblioteki utworów.
Zmiany nadejdą na pewno, nie wiadomo tylko jak drastyczne. Według niektórych źródeł Spotify wprowadzi tak duże ograniczenia, że użytkownicy bez konta Premium będą mogli odsłuchać tylko jednego lub dwóch utworów z najważniejszych albumów, podczas gdy abonenci bez zmian będą mieli dostęp do całego nagrania. Inne rozwiązanie: limit czasowy.
„Chcą, by użytkownicy, którzy nie płacą czuli, że coś ich omija, a nie tylko że muszą posłuchać kilku reklam” – mówi jedno ze źródeł, które ponoć jest blisko całej sprawy. W rzeczywistości jednak nie chodzi tu najpewniej o zrobienie na złość użytkownikom, ale o problemy z wydawcami. Coraz większa ich liczba skarży się bowiem na stosowany przez Spotify system, a moment odnowy kontraktów już za niecałe dwa miesiące.
Z jednej strony decyzja może spowodować spadek liczby użytkowników (przynajmniej tych nie płacących). Z drugiej jednak usługa kosztuje jedynie 20 złotych miesięcznie i jeśli dzięki dodatkowym ograniczeniom będzie mogła istnieć, to chyba nie jest to takie złe wyjście?
Źródło: Digital Music News, Spotify
Komentarze
24Wtedy kasa by się znalazła, a część "darmowych" użytkowników byłaby nawet bardziej opłacalna niż abonenci premium.
Może jestem w błędzie, ale jestem w 100% pewien, że ich sytuacja finansowa miałaby się znacznie lepiej.
Jakiekolwiek zmiany na niekorzyść użytkowników powinny być wprowadzone nie wcześniej jak w 2016 roku.
Do tego czasu wiele osób przejdzie przez darmowy okres próbny fApple Music i przekona się że warto jest wrócić do Spotify.